Lider wenezuelskiej opozycji został skazany na 13 lat i 9 miesięcy więzienia. Proces Leopoldo Lopeza krytykowały organizacje międzynarodowe.

Leopoldo Lopez przebywał w areszcie od 19 miesięcy, co wzbudzało liczne protesty swoich zwolenników i organizacji praw człowieka. Sąd w Caracas orzekł, że Lopez jest winny inicjowaniu przemocy podczas protestów na początku 2014 r. W towarzyszących im zamieszkach między zwolennikami a przeciwnikami władzy zginęły wtedy 43 osoby. Większość ofiar poniosło śmierć w wyniku działań policji oraz prowokatorów ze służb specjalnych. Niektórzy spośród zatrzymanych byli tez torturowani na komisariatach.

44-letni Lopez pozostaje w więzieniu wojskowym Ramo Verde od lutego br. O wyroku sądu poinformowali przedstawiciele partii założonej przez Lopeza, Voluntad Popular (Wola Ludu). Obrona Leopoldo Lopeza wskazywała na szereg nieprawidłowości podczas procesu – począwszy od miejsca i czasu przetrzymywania swojego klienta w areszcie. Według adwokatów sędzia dopuścił do udziału w procesie 138 świadków zeznających przeciw Lopezowi, natomiast z 50 świadków i dowodów zgłoszonych przez obronę żaden nie został włączony do procesu. Rodzina skazanego mówiła, że przez większość z 19 miesięcy aresztu przebywał on w całkowitym odosobnieniu. Proces Leopoldo Lopeza był krytykowany przez Stany Zjednoczone, państwa Europy i organizacje broniące praw człowieka.

Rząd Nicolasa Maduro, który objął władzę wiosną 2013 r. po śmierci prezydenta Hugo Chaveza boryka się z ogromnymi trudnościami ekonomicznymi. Chociaż kraj jest jednym z największych eksporterów ropy na świecie, gospodarka państwa jest w ruinie, panuje ogromna inflacja, a w sklepach brakuje podstawowych towarów.

KJ/Polskatimes.pl/Twitter.com/BBC