Według informacji „The Telegraph”, który powołuje się na ukraińskich wojskowych, Rosjanie będą chcieli zaatakować północny odcinek frontu w celu odwrócenia uwagi Ukraińców. Taką ocenę potwierdza też wiceminister obrony Ukrainy Hanna Malar.
W tytule wspomnianego artykułu pojawiła się informacja o planach ataku na Charków. W dalszej części jednak poinformowano, że celem może być obwód charkowski oraz Kupiańsk.
Rzecznik Wschodniego Zgrupowania Wojsk armii ukraińskiej podał, że poza 100 tys. żołnierzy Rosja zgromadziła tam również około 900 czołgów i 500 systemów artyleryjskich. Dodatkowo, znajduje się tam około 370 systemów rakietowych. Obecnie Rosjanie mają wystrzeliwać około 500 pocisków dziennie w stronę pozycji ukraińskich wokół Kupiańska.