Dzisiaj niewątpliwie jest czas na radość. Zjednoczona Prawica zmiażdżyła obecną władzę. I, pierwszy raz w historii Polski, będzie mogła samodzielnie sprawować władzę. A w koalicji – zmienić konstytucję. To wielki sukces, ale także wielkie zadanie. Zadanie zmiany Polski, uczynienia jej bardziej sprawiedliwą, bardziej wolną, bardziej polską.

Nie ma wątpliwości, że nie będzie prosto. I nie chodzi tylko o kampanię nienawiści, która ruszu zapewne już za chwilę, ale także o ogrom wyzwań. Polska potrzebuje realnej zmiany – zarówno w przestrzeni gospodarki, polityki, jak i moralności. Bez zakazu aborcji, zakazu zamrażania i niszczenia zarodków w procedurze in vitro, odrzucenia konwencji genderowej, a także zdecydowanej obrony małżeństwa – nie będzie prawdziwej zmiany naszego kraju. I o tym musimy jako konserwatyści nieustannie Prawu i Sprawiedliwości i Zjednoczonej Prawicy przypominać. To są także zadania, które prawica – jeśli chce pozostać sobą – musi podjąć. Jeśli je zaniedba w istocie straci swoją tożsamość i stanie się, jak sól, która traci smak.

Do ich spełnienia konieczny jest nacisk, ale także wsparcie moralne i modlitewne. Nie ulega wątpliwości, że niewiele jest postulatów, które wywołają wściekłość mainstreamu niż te wymienione. Wiadomo, że z nich będzie najłatwiej zrezygnować, ale bez ich realizacji Polska nie stanie się Polską i nie nastąpi prawdziwa zmiana. Dlatego różańce w dłoń i módlmy się, by prawicy starczyło odwagi, by zbudować Polskę na fundamencie prawdziwego szacunku dla każdego człowieka, uznanie godności ludzkiej na każdym etapie rozwoju i dostrzeżenia, że prawo naturalne obowiązuje nas wszystkich niezależnie od wiary czy jej braku. Bez dalszego szturmu modlitewnego ta zmiana się nie dokona. A zatem do dzieła.

Tomasz P. Terlikowski