Po ciężkiej chorobie zmarł w środę w Żyrardowie Jerzy Sadek. Miał 73 lata. Słynący z atomowego uderzenia napastnik Łódzkiego Klubu Sportowego w swoim debiucie reprezentacyjnym strzelił gola, po którym piłka rozerwała siatkę.

Działo się to 13 października 1965 roku w Glasgow, gdzie w eliminacjach mistrzostw świata, w obecności prawie 108 tys. widzów Polska grała ze Szkocją. Po golach Billa NcNeila i Ernesta Pola do 87. minuty meczu był remis 1:1. Wynik spotkania na 2:1 dla Biało-Czerwonych ustalił Jerzy Sadek, a sprawozdawca radiowy podał, że po strzale napastnika ŁKS piłka rozerwała siatkę i wypadła z bramki.

Po tym spotkaniu angielska prasa podała, że Everton zaoferował 100 tys. funtów za natychmiastowy transfer Sadka. Czasy były jednak takie, że nie miał on wówczas szans na wyjazd i grę w lidze angielskiej.

Kilka miesięcy później wystąpił jednak na stadionie Evertonu. W 1966 roku zdobył tam gola w towarzyskim meczu z Anglią. Spotkanie zakończyło się remisem 1:1, a pół roku później gospodarze tego pojedynku zostali mistrzami świata.

Łącznie w reprezentacji Polski Sadek strzelił sześć bramek. W eliminacjach MŚ 1966 oprócz trafienia ze Szkotami zapisał również na swoim koncie dwa gole w wygranym 7:0 pojedynku z Finlandią. Do siatki rywali trafiał również w meczach z Luksemburgiem w 1966 roku (4:0, el. ME) i Brazylią w 1968 roku (3:6). W reprezentacji wystąpił 18 razy. Po raz ostatni - 10 października 1971 roku, w przegranym 1:3 pojedynku z RFN.

Wieczny odpoczynek racz Mu dać Panie

A światłość wiekuista niechaj mu świeci

Niech odpoczywa w pokoju wiecznym

Amen

 mark/sportowefakty.wp.pl