"Daje do myślenia fakt, że TSUE decyzję o postanowieniu zabezpieczającym wydał przed ciszą wyborczą przed I turą wyborów samorządowych. Teraz ten sam TSUE wyznacza datę też w przeddzień ciszy wyborczej. (…) To rodzi przypuszczenie, że nie jest to dziełem przypadku"-stwierdził w programie "Gość Wiadomości" w TVP Info minister sprawiedliwości i prokurator generalny, Zbigniew Ziobro. 

W ocenie ministra, ten "kalendarz" wyznaczony przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej może budzić pewne podejrzenia. 

"Myślę, że wszyscy się zgodzimy, że bardzo niedobrze się dzieje, jeśli jest jakiekolwiek podejrzenie, że sąd angażuje się w politykę czy grę partyjną(...) Jako prokuratura dostaliśmy w przeddzień pismo, że zmienia się skład sądu, a zostaliśmy poinformowani, że strona ma 15 dni na możliwość zgłoszenia wyłączenia sędziego. Te 15 dni nie zostało nam dane. Nasz przedstawiciel został potraktowany arogancko"- powiedział Ziobro. 

Prokurator Generalny skomentował również działania Koalicji Europejskiej. Zdaniem Zbigniewa Ziobry, KE, gdyby była konsekwentna, już dawno powinna zaskarżyć Niemcy, gdyż w tym kraju sędziów do sądów federalnych powołują właśnie politycy. 

Odnosząc się bezpośrednio do zmian w Sądzie Najwyższym, gość TVP stwierdził, że Izby Dyscyplinarnej najwyraźniej ktoś bardzo się boi. 

"Czy nie obawiają się ci, którzy bronią sędziego, który ukradł części do wiertarki? (…) Czy my chcemy takich „nieskazitelnych” sędziów, czy chcemy sędziów, którzy dopuszczali się gorszych draństw w okresie stanu wojennego? (...) Bardzo często mamy do czynienia z kastowym myśleniem. Nie ma zgody na równych i równiejszych. Nie ma zgody na kastowość!"-zaznaczył szef MS. 

Zbigniew Ziobro pytany był również o tzw. "kartę LGBT+", podpisaną niedawno przez prezydenta Warszawy, Rafała Trzaskowskiego. 

"Kiedy przeczytałem zalecenia WHO,to naprawdę byłem zszokowany. Sam jestem ojcem dwóch synów, nie wyobrażam sobie, żeby ktoś tego rodzaju treści poza moją wiedzą wtłaczał im do głów. Nie dziwię się protestom mieszkańców Warszawy i sprzeciwu różnych kościołów i środowisk. Ludzie widzą w tym zagrożenie. Również ludzie niewierzący, którzy nie chcą, by ktoś ingerował w tak delikatną kwestię".

Zdaniem ministra, fakt, że prezydent stolicy i reprezentowana przez niego Platforma Obywatelska zdecydowali się na coś takiego, jest czymś "niebywałym".

yenn/TVP Info, Fronda.pl