Emerytowany arcybiskup Tangeru i zarazem franciszkanin, Santiago Agrelo Martínez, w wywiadzie dla hiszpańskiej gazety „El Confidencial” w szokujący sposób skomentował badania nad szczepionką przeciw COVID-19, które wykorzystują komórki z nienarodzonych dzieci zabitych w wyniku aborcji. Duchowny uznał, że są przypadki, w którym nie ma w tym nic złego.

„Jeśli prowadzą doświadczenia nad szczepionką z komórek abortowanych embrionów, to nie zrobię tego, by powiedzieć, że jest to niemoralne, gdyż nawet taki ignorant jak ja wie, że są aborcje, które nie mają w sobie nic niemoralnego” – powiedział arcybiskup, który przeszedł na emeryturę w maju tego roku. Kiedy dziennikarz Javier Caraballo, stwierdził, że „bardzo niewielu w Kościele oświadczy, iż nie wszystkie aborcje są niemoralne”, duchowny stwierdził: „Tak, tak, ale jest to coś, co każdy w Kościele wie, że są aborcje, które w żaden sposób nie mogą być moralnie potępione”.

W dalszej części rozmowy były arcybiskup potwierdził swoją opinię na ten temat. Stwierdził, że słysząc o eksperymentach, które wykorzystują komórki abortowanych dzieci, nie będzie przechodził do „dziedziny moralności” i oceniał takie doświadczenia jako niemoralne. Uznał, że duchowni powinni być bardzo ostrożni w osądzaniu w takim przypadku.

Mówiąc o kobietach, które dopuściły się zabicia własnego nienarodzonego dziecka, abp Agrelo Martínez powiedział: „Nie jestem autoryzowany do myślenia, że każda kobieta, która dokonała aborcji, dokonała tego w warunkach niemoralnych, nie mając prawa tego zrobić”. Uznał też, że teoretycznie może ją potępić, ale „strony książki nie są stronami życia” i dlatego nie ma prawa jej potępić „nigdy”.

Spytany przez portal „Life Site News” o wyjaśnienie swojego stanowiska i jego zgodności z doktryną Kościoła, duchowny odmówił odpowiedzi i stwierdził, że każdy, kto czyta wywiad z nim „bez ideologicznego uprzedzenia, nie zobaczy w nim nic, co obraża wiarę”. Co ciekawe, ten sam hierarcha zakwestionował stwierdzenie, że epidemia koronawirusa jest karą Bożą i uznał takie stwierdzenie za „nonsens”, gdyż „Bóg nie interweniuje w świecie w ten sposób”.

Abp Agrelo Martínez uważa też, że nie ma sensu zaprzątania sobie głowy myśleniem o życiu po śmierci: „Nie przejmuję się niebem i nie przejmuję się piekłem; innymi słowy: nie przejmuję się tym, co jest po śmierci. (...) To zależy od Boga, pozostawiam to Panu, nie muszę się martwić o to, co następuje po śmierci. Muszę się martwić o to, co następuje przed śmiercią. A to, co jest przed śmiercią, to mężczyźni, kobiety i dzieci, którzy nie znają w swoim życiu nic innego, jak tylko cierpienie. (...) Rozśmiesza mnie to, kiedy widzę, że są ludzi, którzy martwią się o piekło i niebo. (...) Martwienie się o te rzeczy oznacza brak wiary”.

jjf/LifeSiteNews.com