Informowaliśmy dziś o wydaleniu z Polski szwedzkiego neonazisty Antona T. Jak się okazuje, mógł on być wcześniej szkolony przez Rosjan.

T. jest zamieszany w serię zamachów terrorystycznych, które miały miejsce na przełomie 2016 i 2017 roku w Göteborgu. Odpowiadał za niego neonazistowski „Nordycki Ruch Oporu”. Zatrzymanych członków organizacji skazano, jednak bardzo szybko szwedzkim mediom udało się wpaść na rosyjskie powiązania bojówki.

Jak informuje Wojciech Biedroń w swoim tekście na portalu wpolityce.pl:

Okazuje się bowiem, że mężczyźni przeszli wcześniej przeszkolenie na terenie Federacji Rosyjskiej. Za ich szkoleniem stać miała rosyjska organizacja paramilitarna <<Partizan>>. Szwedzka prokuratura potwierdziła te informacje”.

Członkowie owej organizacji chwalili się również zdjęciami ze swoimi partnerami ze Szwecji. Widać na nich również Antona T. Wszyscy ubrani są w uniformy niezwykle podobne do tych, jakich Rosjanie używali w Donbasie i na Krymie.

Anton T. po zaledwie kilkunastu miesiącach wyszedł z więzienia i miał szukać kontaktów w różnych krajach Europy, w tym w Polsce, gdzie miał przejść kolejne szkolenie.

Rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn informował dziś:

Do Polski przyjechał na szkolenie paramilitarne, w trakcie którego zamierzał nauczyć się używania takiej samej broni, jaką w zamachu w Christchurch wykorzystał Brenton Tarrant”.

Żaryn w rozmowie z portalem wpolityce.pl podkreślił, że dla ABW najważniejsze jest przeciwdziałanie „[…] niekontrolowanym powrotom zagranicznych bojowników, w tym zarówno obywateli RP, jak i cudzoziemców wykorzystujących obszar Polski jako miejsce tranzytu”.

dam/wpolityce.pl,Fronda.pl