Sześciu eurodeputowanych z Polski znajduje się na liście "pewnych sojuszników" fundacji amerykańskiego miliardera George'a Sorosa, węgierskiego Żyda, który milionami wspiera rozmaite szkodliwe dla ludzkości pomysły. To na przykład związki homoseksualne, zabijanie dzieci nienarodzonych, różne antyreligijne ruchy liberalne.

 

W Polsce Soros pomaga Agorze oraz Komitetowi Obrony Demokracji.

Okazuje się jednak, że na tym nie koniec, bo... aż sześciu europosłów z Polski według dokumentu Sorosa wykradzionego przez hakerów należy do "zaufanych" ludzi jego fundacji!

Oto cała lista:

- Lidia Geringer de Oedenberg - dostała się z listy SLD
- Andrzej Grzyb z PSL - przy jego nazwisku odnotowano, że można go przekonać, by wypowiadał się na określone tematy i że jest "użytecznym przekaźnikiem" w swojej frakcji politycznej
- Danuta Jazłowiecka z PO
- Agnieszka Kozłowska-Rajewicz z PO, była pełnomocnik rządu ds. równego traktowania
- Bogusław Liberadzki, wiceprzewodniczący Sojuszu Lewicy Demokratycznej
- Róża Thun z PO

Co ciekawe wśród ludzi Sorosa są też... znany wróg Polski Guy Verhofstadt oraz szef Parlamentu Europejskiego, Martin Schulz!

Jak przypomina "Gazeta Polska" cytowana przez portal niezalezna.pl, "George Soros na przełomie lat 80. i 90. wspierał w Polsce reformy, które przyczyniły się do utrwalenia postkomunistycznych struktur. Finansista przybył do Polski już 8 maja 1988 r. i to wtedy - na spotkaniu z przedstawicielami reżimu komunistycznego - opracowano wstępne założenia korzystnej dla ówczesnych elit transformacji. Soros spotkał się m.in. z gen. Wojciechem Jaruzelskim, który osobiście miał zgodzić się wówczas na powstanie Fundacji im. Stefana Batorego, i z ówczesnym premierem Mieczysławem Rakowskim. Ale faktycznie sama Fundacja im. Stefana Batorego powstała już wcześniej - Soros ustanowił ją aktem notarialnem, spisanym 5 listopada 1987 r. w Nowym Jorku i zalegalizowanym w nowojorskim Konsulacie Generalnym PRL".

bbb/niezalezna.pl, Fronda.pl