Luiza Dołęgowska, Fronda.pl: Czy Pana zdaniem ostatnie spotkanie Ministra Macierewicza i Prezydenta Dudy było potrzebne w kontekście sytuacji, na jaką zwracały uwagę media - mam na myśli generałów odchodzących z wojska oraz nieobsadzone stanowiska attaché wojskowych m. in. w USA i Wielkiej Brytanii?

Witold Gadowski: Przyglądam się temu i moim zdaniem dzieje się dobrze, że ze sobą rozmawiają, wiele się wyjaśni i nie będzie napięć na tej linii. Odnośnie generałów - jedni odchodzą, drudzy przychodzą, nad czym tu się zastanawiać? Ktoś traci strefy wpływu, więc podnosi larum, a w rzeczywistości jest to burza w szklance wody, więc nie widzę powodu do niepokoju.

Czy Pana zdaniem - jak powiedział w piątkowym wywiadzie Jarosław Kaczyński - u silnych osób, takich jak Minister Macierewicz, występują pewne ekstrawagancje?

Ja nie widzę w tym żadnego problemu, ale jeśli ktoś widzi, to oczywiście jest to jego sprawa.

Czy niepokoi Pana stan polskiej armii, czy jest on obecnie gorszy, niż był przed objęciem teki ministerialnej przez obecnego szefa MON?

Nie, nie niepokoi mnie to. Myślę, że obecny stan armii jest lepszy niż był wtedy i nie podnosiłbym larum z tego powodu.

A jak ocenia Pan sposób pokazywania pana Prezydenta w satyrycznej serii ,,Ucho prezesa''?

Trudno, satyra ma to do siebie, że jest wolna.

Co więc - zamiast takich ,,problemów'', którymi de facto żyje duża część konsumentów medialnych, jest ważne?

Gospodarka. Powinniśmy cały czas rozmawiać o gospodarce. O tym, jak budować polskie firmy. Jest konieczność budowania polskich marek i polskich firm i ułatwiania polskim przedsiębiorcom działalności.  To powinno postępować znacznie szybciej. Minął ponad rok i rewolucyjnych zmian nie ma, więc trzeba by było jakoś przyspieszyć.

Dziękuję za rozmowę