W Singapurze doszło do historycznego spotkania. Prezydent USA Donald Trump spotkał się z przywódcą Korei Północnej Kim Dzong Unem. W trakcie konferencji prasowej po szczycie poinformował, że od Kim Dzong Una otrzymał deklarację, że ten jest gotów zniszczyć jeden z poligonów, gdzie miały miejsce testy rakietowe.

Prezydent Trump zapowiedział, że proces denuklearyzacji Korei Północnej będzie przez USA weryfikowany. Powiedział, że spotkanie z Kim Dzong Unem było „szczere i owocne” i wyraził nadzieje, że to odważny krok „w stronę jasnej przyszłości dla obywateli Korei Północnej”.

O podziale Półwyspu koreańskiego na dwa kraje Trump mówił, że wojna trwa nadal, jednak:

„Teraz mamy nadzieję, że ta wojna niedługo się skończy”.

Zaznaczył, że Kim Dzong Un może zostać zapamiętany „jako przywódca, który wprowadzi swój kraj w erę dobrobytu i rozwoju”. Dalsze negocjacje z Koreą Północną mają nastąpić najszybciej jak to możliwe – mówił Trump.

W podpisanym dziś przez obie strony dokumencie czytamy:

„Prezydent Trump zobowiązał się do zapewnienia Korei Płn. gwarancji bezpieczeństwa, a Kim Dzong Un potwierdził swoje zaangażowanie w całkowitą denuklearyzację Półwyspu Koreańskiego”.

Obaj przywódcy złożyli podpisy pod czterema zobowiązaniami zawartymi we wspólnym stanowisku. To wzajemne zobowiązanie do „ustanowienia nowych relacji między USA a KRLD”, a także „połączenie wysiłków dla budowania trwałego i stabilnego pokoju na Półwyspie Koreańskim”. Korea Północna zobowiązała się do przestrzegania deklaracji z Panmundżonu z 27 kwietnia tego roku, której celem są działania dążące do całkowitej denuklearyzacji Półwyspu Koreańskiego. DO ojczystych krajów mają też wrócić szczątki zidentyfikowanych jeńców wojennych i zaginionych w trakcie wojny koreańskiej.

dam/PAP,Politico.com,niezalezna.pl