Prezydent Andrzej Duda uczestniczył w sobotę w uroczystościach z okazji 72. rocznicy forsowania Odry przez polskich żołnierzy. 

"Krew przelana za ojczyznę jest jedna, krwi przelanej za ojczyznę nie wolno w żaden sposób dzielić i nie wolno w żaden sposób dzielić tych, którzy za ojczyznę polegli. Tak jak powiedziałem w dniu inauguracji mojej prezydentury, gdy obejmowałem zwierzchnictwo nad wojskiem polskim, stojąc przy Grobie Nieznanego Żołnierza w Warszawie: czy szli ze Wschodu, czy z Zachodu, ci żołnierze szli po to, by Polska była wolna – o nią walczyli i za nią ginęli. Uważam, że to obowiązek Prezydenta Rzeczypospolitej, Zwierzchnika Sił Zbrojnych, by pochylić głowę i uklęknąć przed grobami tych, którzy oddali życie za ojczyznę"- powiedział prezydent podczas uroczystości na cmentarzu wojskowym nieopodal Siekierek. Oprócz pięknego przemówienia głowy państwa, wydarzyła się jeszcze jedna dość ciekawa rzecz. 

Silny podmuch wiatru przewrócił obraz Matki Bożej Nadodrzańskiej Królowej Pokoju, który z hukiem uderzył o bruk. Księża próbowali podnieść obraz, a swoją pomoc zaoferował prezydent, który wraz z przedstawicielami rządu siedział w pierwszym rzędzie.

Portal wPolityce.pl przypomniał, że to kolejna tego rodzaju interwencja Andrzeja Dudy. Prawie dwa lata temu, będąc jeszcze prezydentem elektem, Duda podniósł z ziemi hostię, po czym przekazał ją kard. Kazimierzowi Nyczowi. 


ajk/ TVP Info, wpolityce.pl, Fronda.pl