Sytuacja Warszawy pod rządami Rafała Trzaskowskiego wygląda coraz gorzej. Nie tylko dochodzi do kolejnych awarii, ale i budżet jest w opłakanym stanie. Według doniesień dzisiejszej „Gazety Wyborczej”, stołeczny ratusz musiał zaciągnąć miliardowy kredyt,

W dzisiejszym warszawskim wydaniu „GW” czytamy między innymi:

Ratusz oblicza, że z powodu koronawirusowego spowolnienia gospodarczego dochody miasta w 2020 r. będą niższe o blisko miliard złotych od zakładanych. Z tego o 233 mln niższe od zakładanych będą wpływy z udziału w podatku CIT, o 126 mln zł - z PIT płaconego przez mieszkańców, o 38 mln - z podatku od czynności cywilnoprawnych, o 15 mln zł - z opłat skarbowych”.

Dodano, że wpływy z biletów komunikacji miejskiej spadną aż o 200 mln złotych. Dziura budżetowa łatana będzie między innymi poprzez emisję obligacji na 400 milionów złotych. Zaplanowano także zaciągnięcie aż miliarda złotych kredytu z Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju:

[…] pierwsze 235 mln zł ma być uruchomione jeszcze w 2020 r., a kolejne 765 mln zł zostanie wykorzystane w 2021 r. Ale i to nie wystarczy, dlatego odsuwa na później inwestycje z roku 2020 warte ok. 130 mln zł”.

Przesunięte zostały też na rok 2024 wydatki zaplanowane na budowę zachodniej końcówki metra ze stacją techniczną Mory, a na 2021 modernizacją stadionu Hutnik przy Marymonckiej. Przesunięte zostały też między innymi zadrzewienie miejskich ulic czy przebudowa oraz modernizacja Szpitala Czerniakowskiego.

dam/PAP,Fronda.pl