Jak informuje „Rzeczpospolita” po raz pierwszy w Polsce od kilku lat, do żeńskich zakonów zgłosiło się więcej kandydatek. „W ub. roku do tzw. postulatów wstąpiło o 20 kandydatek więcej niż w 2012 roku. Wszystkich postulantek jest w tej chwili w klasztorach – 247” – informuje dziennik „Rp”.

Poproszona o komentarz w tej sprawie, siostra Jolanta Olech, sekretarka generalna Konferencji Wyższych Przełożonych Żeńskich Zgromadzeń Zakonnych, mówi jednak, że tak kolorowo to nie jest: „Mamy nadzieję, że tendencja spadkowa powołań została zahamowana. Ale niestety nadal spada liczba ogólna sióstr, ze względu na małą liczbę powołań, która nie może zrównoważyć liczby sióstr odchodzących do wieczności”.

W Polsce jest ponad 19 tys. sióstr, należących do 101 zgromadzeń zakonnych. „Pracują one w 2,2 tys. domach. Według statystyk na koniec ub. roku było: 17849 zakonnic po ślubach wieczystych, 888 po ślubach czasowych, 262 nowicjuszki oraz 247 postulantek. Prócz tego 2149 sióstr pracuje poza granicami Polski: 397 sióstr na Wschodzie, 587 w krajach misyjnych i 1165 – w innych krajach” – podaje „Rzeczpospolita”. Zakonnice najczęściej pracują jako katechetki, nauczycielki w przedszkolach, jako pomoc w służbie zdrowia, opiekują się domami opieki dla dzieci i dorosłych, świetlicami.

Z danych wynika również, że najmniej zakonnic jest w tzw. zakonach kontemplacyjnych: żyje w nich jedynie 1349 mniszek. Choć i w tym zakresie odnotowano wzrost (z 24 do 28).

Siostra Agata Mirek ze Zgromadzenia Córek Maryi Niepokalanej: „Rozkład powołań jest nieproporcjonalny i trudno powiedzieć, od czego zależy – dodaje i mówi, że tzw. „efektu Franciszka" w klasztorach żeńskich nie widać.

W ciągu ostatnich 20 lat w Polsce ubyło 20 proc. zakonnic.

Sm/Rzeczpospolita