PSL ma już swojego tygrysa, no może po tych wszystkich wpadkach i nieprzemyślanych atakach na PiS i prezydenta Dudę, to raczej tygryska. Chociaż … PSL odrabia straty do PO po odejściu od bzdurnej polityki PO ciągłego krytykowania i atakowania rządu podczas walki z epidemią koronawirusa w Polsce. Apogeum zostało przekroczone chyba wczoraj albo już nawet przedwczoraj, kiedy Platforma Obywatelska do spółki z Konfederacją uparły się, żeby obrady sejmu odbywały się na żywo, w czasie kiedy panuje stan zagrożenia epidemiologicznego w naszym kraju.

Do tego doszły jeszcze słowa posłanki PO Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, że Konstytucja jest ważniejsza niż ludzkie życie.

A dopełnił tego Nitras, który w Sejmie do posłów Lewicy powiedział:

Kiedy my [PO] będziemy rządzili z Konfederacją (!!!), to my zajmiemy się Polską, a Konfederacja zajmie się wami …

Chciałoby by się powiedzieć, że Nitras – cytując kabaret „Ani Mru Mru” – „już był w ogródku już witał się z gąską”, a pokłady pychy, arogancji i buty wśród posłów PO są chyba niemożliwe do wyczerpania.

Całość jednak wydaje się wskazywać na to, że gdzieś na fotelu rozpiera się w ciszy popijając koniaczek lub jakiś inny godny trunek JKM, któremu bardzo nie na rękę jest bytowanie w sejmie, bo traci i zarabia dużo mniej niż kiedy w tym sejmie nie jest. Idealne było rozwiązanie, kiedy dotacja była a do sejmu chodzić nie było trzeba. Zresztą sam się skarżył już jako poseł, że biedę klepie. Pewnie teraz siedzi sobie wygodnie, może ogląda jakiś program w telewizji i zaciera ręce, że znów nie będzie musiał chodzić do sejmu.

A gdyby tak Bosak chciał zostać nowym szefem połączonych klubów PO i Konfederacja? Jak wtedy nazywała by się ta hybryda rodem z powieści o Frankensteinie? Konfederacja Obywatelska? Bo szczerze powiem Budka w porównaniu do Schetyny, to wygląda bardzo miernie. Jest po prostu nijaki, nie ma pomysłu, a jedyne co potrafi to wypowiadać oratorskie potoki bezmyślnych sformułowań i bzdur.

Jak bardzo celnie zauważył na Twitterze Witold Waszczykowski, były szef MSZ:

Coś jest na rzeczy z tym apelem opozycji o przesunięcie wyborów. Co raz bardziej widać, że potrzebują pretekstu na przedstawienie nowych kandydatów. Ta kandydatka zaraz wywoła protesty w swoim środowisku. Spieszmy się kochać opozycję

Oraz:

Już wczoraj o tym pisałem, że pod pretekstem pandemii chodzi opozycji o odłożenie wyborów aby przedstawić nowego kandydata KO. Ciekawe czy znajdą swojego tygrysa w PO

A może to plan powrotu do gry niespełnionego rycerza na białym koniu Donalda Tuska? Chociaż … po co miałby ryzykować kolejny blamaż i utratę dosyć wysokich apanaży, z których obecnie korzysta?

Nie. To nie może być to!

 

Jan Ptasznik