Koncesja taka uprawnia do nadawania programów w technologii cyfrowej. Od 1 sierpnia 2013 roku telewizja cyfrowa zastąpi w pełni tradycyjną analogową. Brak tej koncesji spowoduje, że telewizja Trwam nie będzie dostępna między innymi w kablówkach. Jakie były kryteria przyznawania koncesji?  Rzeczniczka Rady Katarzyna Twardowska tłumaczy, ze najważniejszym kryterium było kryterium zapewnienia widzom różnorodnej oferty programowej. Dodaje, że ważnym kryterium było również zapewnienie powodzenia finansowego przedsięwzięcia, jakim jest uruchomienie nadawania przez wszystkie podmioty, które otrzymały koncesję. Jednocześnie KRRiT nie udziela "Rz" informacji o szczegółowych powodach odmowy wydania koncesji TV Trwam. Wśród dziennikarzy zatrudnionych w warszawskiej centrali stacji nieoficjalnie mówi się, że decyzja KRRiT ma charakter polityczny i należało się jej spodziewać- informuje "Rzeczpospolita"


Abstrahując już od tego czy decyzja o zniszczeniu telewizji Trwam ( czym innym jest doprowadzenie do wyrzucenia jej z kablówek) jest polityczna czy nie, nie można nie zauważyć, że patologią jest system, który powoduje, że państwo decyduje jakie programy mogą się pojawić „w kablu” a jakie nie. Cyfryzacja powoduje, że odbiorcy będą mogli odbierać setki albo tysiące kanałów, które nie zabierają częstotliwości. Koncesja w dzisiejszych czasach nie ma żadnego logicznego i technicznego uzasadnienia. Jest to zwykły kaganiec na "nieprawomyślących". Dziś odmawia się koncesji o. Rydzykowi, jutro odmówi się jej telewizji nadającej homofobiczne filmy a w końcu ten los spotka stację, która promuje zacofane zasady chrześcijańskie ( Trwam nie dostało koncesji zapewne z powodu poparcia dla PiS a nie kwestii religijnych). Nie jestem wielkim entuzjastą mediów o. Rydzyka, ale uważam, że mają one prawo istnieć i nikt nie powinien mieć prawa do decydowania czy mogą one pojawiać się w eterze oprócz widzów, którzy głosują pilotami. Oczywiście "zapewnienie różnorodnej oferty programowej" polega pewnie na tym, że konkurencją dla Religii TV jest TVN Style.     

 

Łukasz Adamski