Indywidualni żołnierze chcieliby nosić, przykładowo, turbany, chusty, jarmułki i inne symbole religijne.

Według nowych postanowień Pentagonu poszczególne jednostki będą mogły zezwalać na taką formę ekspresji religijnej w stroju, która nie będzie stać w sprzeczności z gotowością bojową oraz spójnością danej jednostki.

Oprócz wspomnianych już muzułmanów, żydów i sikhów, nowa polityka ma odnosić się także do innych grup religijnych, których członkowie zobowiązani są przykładowo nosić brody, długie włosy, tatuaże czy kolczyki. Eksperci uważają, że przepisy umożliwiają większą swobodę religijną także neopogańskim wiccanom.

Każdy żołnierz będzie musiał indywidualnie uzyskać pozwolenie od swoich przełożonych na każdy dodatkowy element stroju.

Członkowie grup religijnych twierdzą jednak, że nowe prawo nie jest wystarczające, bo nie będzie chronić zołnierzy przed kaprysami ich przełożonych. Przykładowo sikhowie chcieliby, by każdy wyznawca ich religii mógł nosić w wojsku długie włosy i turban, nie musząc pytać o pozwolenie. Jak dotąd jedynie trzech sikhów otrzymało takie pozwolenie na turban. Twierdzą, że specjalny jego rodzaj nie przeszkadza nawet w noszeniu hełmu.

Komentatorzy oceniają, że zmiany, choć nie są przełomowe, są jednak kolejnym krokiem w kierunku zezwolenia na swobodną ekspresję religiją w armii.

Pac/charismanews