Kandydata KO na prezydenta Rafała Trzaskowskiego zapytano dziś, w jaki sposób pogodzi kampanię wyborczą z obowiązkami prezydenta Warszawy. „Podczas kampanii cały czas będę zarządzał Warszawą, na szczęście można to robić zdalnie, a jeśli będę wyjeżdżał, będę brał urlop” – stwierdził polityk. Dodał też, że jeżeli wygra wybory prezydenckie, to PiS „w trzy miesiące nie zniszczy Warszawy, jeśli prezydent będzie z opozycji, bo po prostu prezydent na to nie pozwoli”.

Kiedy w ub. tygodniu doniesienia medialne wskazywały, że najpewniej to obecny prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski zastąpi Małgorzatę Kidawę-Błońską w wyścigu o urząd prezydenta, swoje zdanie na ten temat wyraziła w mediach społecznościowych była prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz. Stwierdziła ona, że wystawienie Trzaskowskiego jest niedopuszczalne, bo w przypadku jego wygranej, w Warszawie będzie rządził wydelegowany przez PiS komisarz. W czasie dzisiejszej konferencji prasowej zapytano Rafała Trzaskowskiego, czy nie podziela obaw swojej poprzedniczki:

-„Jedną z rzeczy, która motywuje w tym wyborze jest to, że PiS traktuje samorządy jako wroga numer jeden i będzie chciał te samorządy niszczyć. Dla mnie Warszawa jest ważna, ale jeszcze ważniejsza jest cała Polska. Samorządy są niszczone nie tylko w Warszawie, ale i w Sanoku czy Pucku” – odpowiadał kandydat na prezydenta.

-„Jestem absolutnie przekonany, że PiS dążyłby do wprowadzenia komisarza tak czy inaczej, natomiast prezydent RP nie pozwoli, by ta funkcja była nadużywana, a komisarz był wprowadzony i niszczył, czy to Warszawę, czy Wrocław, czy Poznań” – dodał.

Podkreślił, że PiS „nie zniszczy Warszawy”, bo on jako prezydent na to nie pozwoli.

Rafała Trzaskowskiego zapytano też o to, w jaki sposób zamierza teraz pogodzić obowiązki prezydenta Warszawy z prowadzeniem kampanii wyborczej:

-„Jestem prezydentem miasta stołecznego Warszawy i będę nim do momentu wygranych wyborów. To jest sprawa najbardziej istotna, że dziś trzeba cały czas zarządzać. Ja zarządzam Warszawą, prezydent Duda również będzie pełnił swoją funkcję, tak jak premier” – mówił.

-„Wszyscy musimy zarządzać tym, za co jesteśmy odpowiedzialni i Warszawą będę cały czas zarządzał. Na szczęście mamy zupełnie nową sytuację, gdy zarządzać można zdalnie" – podkreślił.

Zaznaczył jednak, że jeżeli okaże się to konieczne, będzie korzystał z możliwości wzięcia urlopu:

-„W momencie, kiedy będzie taki dzień, kiedy będę poza Warszawą, wtedy będę brał urlop”.

kak/PAP, niezależna.pl