Prawo i Sprawiedliwość zwyciężyło w wyborach parlamentarnych. Teraz - przyjmując retorykę wyrażaną przez tę partię - nic nie stoi już na przeszkodzie, by doprowadzić do zmian w prawie na rzecz ochrony życia.

PiS musi doprowadzić do jak największej zgodności prawa pozytywnego z prawem naturalnym. Ogłoszenie zakazu dzieci to bezwzględny nakaz moralny. 

Teraz, po wyborach, nie ma już żadnego argumentu uzasadniającego utrzymywanie status quo. Słynne straszenie "wahnięciem wahadła w lewo" jest oczywistą bzdurą - zwłaszcza gdy idzie o aborcję eugeniczną. Oczywiście, że zmiana prawa byłaby oprotestowana przez zwolenników cywilizacji śmierci - ale to nie będą protesty skuteczne. Nawet jeżeli koszty polityczne takiego ruchu byłyby duże, trzeba je ponieść. Chodzie o fundamentalne zasady naszej cywilizacji. Tego nie wolno odpuszczać.

Dzieci z zespołem Downa to ludzie. Nie wolno ich mordować, co się w Polsce legalnie dzieje. Woła to o pomstę do nieba. Dziś sejmowa większość ma pełną władzę położyć temu kres. Jeżeli tego nie zrobi, straci moralne prawo do rządzenia państwem Polaków. 

Zakaz aborcji - przynajmniej eugenicznej - to po prostu konieczność.