XXII sesja plenarna Sejmu Dzieci i Młodzieży napawa optymizmem. Większość młodych ludzi ma poglądy prawicowe – takie jak ich rodzice.

 

Co roku młodzi ludzie przyjeżdżają do Warszawy, aby zrealizować swoje marzenie – zasiąść w sejmowych ławach. Sejm Dzieci i Młodzieży to 460 posłów, rekrutowanych spośród tysięcy dzieci z całej Polski. XXII sesja była poświęcona kształtowaniu pamięci historycznej. Nic więc dziwnego, że wśród młodzieży przeważały postawy patriotyczne.

Marszałkiem Sejmu został Jakub Żebrowski, uczący się u Salezjanów w Łodzi, a potem inni wyselekcjonowani uczniowie. Następnie odbyła się burzliwa dyskusja o polityce, tradycji, historii. Nie brak było akcentów humorystycznych, nawiązujących do obecnej rzeczywistości politycznej. Jedna z przemawiających uczennic z humorem wytknęła braki w wykształceniu byłemu prezydentowi – Bronisławowi Komorowskiemu oraz Ryszardowi Petru z Nowoczesnej.

Oczywiście fakt, że uczniowie są inteligentni, mają wyrobione zdanie, a nawet poglądy nie spodobał się środowisku „Gazety Wyborczej”. Janina Paradowska na falach Tok FM zareagowała histerycznie, co podchwycił portal Wyborcza.pl. Według relacji Paradowskiej mieliśmy do czynienia z przerażającym festiwalem nacjonalizmu i nietolerancji.

Dziennikarka uważa, że dzieci nie mają żadnego zdania i małpują polityków. W ten sposób nie zabraknie wyborców PiS, co zakrawa przecież na horror. Szczególnie wzburzyły ją wypowiedzi o wielkiej Polsce, zniszczeniu Unii Europejskiej i nieprzyjmowaniu nielegalnych imigrantów.

Naturalnie, gdyby dzieci trąbiły z mównicy o KOD-zie, prawach gejów i lesbijek oraz dyskryminacji czworonogów, to byłyby wybitne, genialne, kreatywne i wróżyły świetlaną przyszłość dla kraju. W ten sposób bohaterką lewicy została niejaka Karolina, która „powiedziała co myśli o PiS” i „obnażyła ksenofobię” prawicy.

Na szczęście był to wyjątek.

Tomasz Teluk