„Straszy się ich rzeczami, które nie mają miejsca. Karmi się ich wyobraźnię parami homoseksualistów, które nie marzą o niczym innym, jak tylko o tym, by zmolestować polskie, katolickie dzieci i przerobić je na macę” - stwierdził Maciej Stuhr w rozmowie z serwisem „Plejada” twierdząc, że to, co obecnie dzieje się w Polsce wokół środowisk LGBT jest wywołane sztucznie, a celem jest znalezienie wroga, rozbudzenie ludzkich emocji i zakłamanie rzeczywistości.
Stuhr mówił również:
"Myślę, że to przede wszystkim polityczna rozgrywka. Ten temat został sztucznie uruchomiony, bo nic tak nie mobilizuje ludzi jak wspólny wróg. Wydaje mi się, że to pokłosie filmu "Kler" i dyskusji na temat pedofilii w Kościele, która się po nim zaczęła".
Powiedział też:
„Część osób w to wierzy, bo przecież skoro w "Wiadomościach" tak mówią, to tak musi być. Później dochodzi do takich sytuacji jak w Białymstoku, bo ludzie naprawdę czują, że zaraz zawali się ich świat, jeśli się temu nie sprzeciwią”.
Pytany z kolei o swoje „żarty” na temat „tu polewa” czy „gorszego sortu”, Stuhr stwierdził:
„W pewnym sensie wyjście przed publiczność i zażartowanie na temat pewnej marki rosyjskich samolotów było szaleństwem z mojej strony”.
Dalej powiedział:
„Natomiast nie nazwałbym się człowiekiem szalonym, raczej niepokornym”.
tag/"Plejada",Tysol.pl