"Uważam go za jednego z najbardziej inteligentnych, o ile nie najinteligentniejszego polityka w Polsce. I bardzo go lubię" - powiedziałą prof. Jadwiga Staniszkis w rozmowie z niemiecką "Die Welt". "Myślałam, że on i jego ludzie stworzą współczesne państwo bez korupcji i posuną na przód rozwój państwa w trudnych warunkach gospodarczych (...) PiS ma wizję, której poprzedni rząd nie miał" - dodała.

Na tym jednak pochwał koniec. Prof. Staniszkis rozmawiała bowiem z "Die Welt" nie po to, by polskiego rządu bronić, ale by go oczernić w najgorszym niestety stylu KOD. 

"Skąd to wąskie rozumienie demokracji i wschodnia kultura prawna?" - pytała Staniszkis. Stwierdziła następnie, że Kaczyński, który jest w jej ocenie tylko "trochę religijny", chciałby widzieć "wszystkich na kolanach". Jest to w jej ocenie autorytaryzm i to w dodatku autorytaryzm infantylny. Staniszkis mówi wręcz, że działanie Prawa i Sprawiedliwości wobec Trybunału Konstytucyjnego przypomina jej... bolszewizm. Jej zdaniem partia Kaczyńskiego "gardzi narodem" i sądzi, że za pieniądze zamknie mu usta. Rządząca partia ma zachowywać się "prymitywnie", łamać ludzi i charaktery.

Staniszkis była też pytana, czy w Polsce powstanie dyktatura. Odparła, że nie, ale tylko dlatego, iż... nie pozwoli na to "Solidarność" z Piotrem Dudą. 

bjad