Stanisław Pięta, poseł PiS: Słowa pani poseł Joanny Senyszyn są zdumiewające. Wydaje się, że każdy polski polityk powinien szanować żołnierzy, którzy oddali życie za wolną i niepodległą Polskę, a także przeciwstawiać się próbom opluwania ich i deprecjonowania. Takimi uwagami i komentarzami Senyszyn pokazuje, że bardziej identyfikuje się z komunistycznym okupantem niż z polską tradycją wolnościową i niepodległościową. To poważny problem ludzi z Sojuszy Lewicy Demokratycznej, którzy nie potrafią się odciąć od swoich komunistycznych korzeni i w wolnej Polsce godzą się na deprecjonowanie pamięci historycznej, opluwanie najlepszych polskich patriotów.

II wojna światowa skończyła się dla Polaków nową komunistyczną okupacją. Żołnierze Wyklęci nie mordowali swoich rodaków, ale walczyli z NKWD, UB, milicją obywatelską, z ubeckimi donosicielami. Mieli do tego prawo! Każdy normalny, szanujący się naród ma prawo żyć w wolności i niepodległości. Ma prawo do obrony przed zniewoleniem i upodleniem. Jakaś część Polaków postanowiła jednak, zamiast bronić Ojczyzny, zamiast pracować nad wzmocnieniem ducha narodowego, nad wzmocnieniem polskiej przestrzeni, nie tylko żyć normalnie, ale zaangażować się po stronie komunistycznego najeźdźcy. Tego rodzaju postawy musiały się spotkać z odpowiednim przeciwdziałaniem ze strony sił niepodległościowych. Zarzucanie żołnierzom podziemia antykomunistycznego, że mordowali swoich rodaków jest zupełnie chybione.

Żołnierze Wyklęci chronili polską ludność, polską własność przed kradzieżą i rozgrabianiem, bronili przed infiltracją agentury ubeckiej. Zdarzały się sytuacje, kiedy musieli podejmować konieczne do tego kroki, ale absolutnie nie wolno im robić z tego względu jakiegoś zarzutu. To było ich obowiązkiem żołnierskim i patriotycznym. Dzięki oporowi Żołnierzy Wyklętych komuniści nie mogli niezwłocznie po zajęciu polskich ziem przystąpić do ataku na Kościół i księży, nie mogli zniszczyć Kościoła tak, jak zrobili to na terenach wschodnich, nie mogli od razu przystąpić do tworzenia kołchozu. Gdy po zniszczeniu oporu Żołnierzy Wyklętych przystąpili do swoich planów, zostało im niewiele czasu, bo po trzech latach umarł Stalin, a komuniści nie mieli już wystarczającej siły i determinacji, aby kontynuować zbrodnicze procesy.

Powinniśmy być wdzięczni Żołnierzom Wyklętym, których opluwanie popiera Senyszyn, za ich ofiarą walkę o niepodległość Polski. Dzięki nim komunistom nie udało się w okresie PRL przerobić Polaków na zupełną miazgę. Nie udało się zniszczyć całkowicie polskiego ducha.

Not. MBW

Czytaj także: Senyszyn pluje na Żołnierzy Wyklętych!