Niemieckie media od kilku dni coraz głośniej mówią o prześladowaniach, jakich chrześcijanie doświadczają w obozach dla uchodźców ze strony muzułmanów. Są bici, ograbiani, lżeni; grozi im się śmiercią. Czy ujawnienie tych faktów, które, zdawałoby się, powinno ostatecznie przekonać nawet najbardziej zatwardziałych lewicowców, zmieni polską debatę na temat imigracji? O to pytamy posła Prawa i Sprawiedliwości, Stanisława Piętę.

Stanisław Pięta: Nie tylko te zdarzenia, ale także całokształt zachowań muzułmańskich imigrantów, tak z tej, jak i poprzednich fal, które trafiły do Europy, wskazują jednoznacznie: To społeczności całkowicie odrzucające obowiązujący na naszym kontynencie porządek prawny. To ludzie, którzy przekonani są, że kobiety – zwłaszcza chrześcijanki – to osoby drugiej kategorii. Informacje z państw skandynawskich dotyczące liczby gwałtów, których dopuścili się mężczyźni pochodzenia pozaeuropejskiego, są zatrważające. To ludzie, którzy w ogóle nie szanują osób wyznających inną niż oni wiarę. Choćby ostatnio mieliśmy przypadek we Włoszech, gdzie dwunastoletni chłopiec dotkliwie pobił dziewczynkę za to, że odmówiła zdjęcia krzyża. A przecież nie brakuje przykładów jeszcze bardziej drastycznych! Zaledwie kilka tygodni temu muzułmańscy migranci zmierzający do Włoch przez Morze Śródziemne doszli do wniosku, że nie starcza im wody i żywności – więc wyrzucili po prostu chrześcijan za burtę.

Nie ma mowy o żadnej asymilacji tych ludzi. Słyszymy, że wśród fali imigrantów będą znajdowali się też bojownicy Państwa Islamskiego. Każdy rozsądny polityk, każdy polski urzędnik powinien zdawać sobie sprawę z zagrożenia, które stanowi dla Polaków przyjęcie niezidentyfikowanej grupy muzułmańskich imigrantów.

Jednocześnie tysiące chrześcijan potrzebują pomocy. Tysiące chrześcijan prześladowanych są na Bliskim Wschodzie i w Afryce. Polska powinna postawić sprawę jednoznacznie i jasno: zgodzimy się wyłącznie na przyjęcie uchodźców chrześcijańskich.

Obecny rząd nie troszczy się jednak nie tylko o los prześladowanych chrześcijan, ale także o bezpieczeństwo polskich obywateli. Jest gotowy narazić Polaków na zagrożenia ze strony imigrantów: zarówno związane z pospolitą przestępczością, jak i terrorystyczne. To niezrozumiały skandal.

Politycy Platformy Obywatelskiej liczą na to, że godząc się na żądania europejskiej biurokracji znajdą atrakcyjne miejsca pracy w organach czy instytucjach UE. To polityka niedopuszczalna i kompromitująca tych, którzy ją prowadzą. My za to przeciwstawimy się lekkomyślnej polityce i zatroszczymy się o bezpieczeństwo Polek i Polaków.

Trzeba przy tym zaznaczyć, że Prawo i Sprawiedliwość jednoznacznie odcina się od narracji nacechowanej fanatyzmem i nienawiścią do muzułmanów. Zwracamy uwagę wyłącznie na kwestie bezpieczeństwa polskich rodzin i chcemy uniemożliwić ewentualność penetracji Polski przez dżihadystów. Ważne jest, by przeciwstawiając się importowi islamistów, nie posługiwać się językiem rasistowskiej niechęci.

Zarazem jednak wyłączną szansą zatrzymania nonsensownej polityki importu islamskich terrorystów jest wysokie zwycięstwo PiS, dające możliwość utworzenia samodzielnego rządu. Widać, że rząd PO-PSL nie ma wyobraźni ani szacunku dla Polaków. Liczę na to, że Polacy 25 października podejmą decyzje, które pozwolą Prawu i Sprawiedliwości utworzyć samodzielny rząd.

pac