„Ks. prof. dr. hab. Tadeusz Guz stał się celem brutalnego ataku ze strony „Gazety Wyborczej” po tym, jak wygłosił prelekcję naukową pt. „Filozoficzna analiza ideologicznych podstaw animalizacji człowieka i humanizacji zwierząt i drzew”, która odbyła się 13 maja br. w Toruniu.” - czytamy na stronie protestuj.pl, gdzie można podpisać list do Rektora KUL i stanąć w obronie ks. prof. Guza

Profesor analizował w jej trakcie niebezpieczne nurty ekologizmu, który jest ideologią polityczną i jako taki, nie ma nic wspólnego z prawdziwą ekologią!”

- czytamy dalej.

„Niestety, „Gazeta Wyborcza” dokonała własnej „twórczej interpretacji” wypowiedzi wybitnego filozofa i przypisała mu stwierdzenia, które nigdy nie padły. W ten sposób powstało medialne wrażenie, że ksiądz Guz obraził ekologów a ekologię określił jako „odmianę zielonego nazizmu” – co jest oczywistą manipulacją i do czego GW już nas dawno przyzwyczaiła. Najbardziej jednak oburza fakt, że ramię w ramię z „Gazetą Wyborczą” stanął Katolicki Uniwersytet Lubelski!”

- piszą autorzy protestu.

 

Poniżej treść listu, który można podpisać TUTAJ!

 

Jego Magnificencja Rektor

Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II

ks. prof. dr hab. Antoni Dębiński

Magnificencjo, Księże Rektorze!

Pragnę wyrazić moją pełną solidarność z księdzem profesorem Tadeuszem Guzem, który został bezpodstawnie zaatakowany przez „Gazetę Wyborczą” za słowa o ekologii jako „zielonej odmianie nazizmu”, których nigdy nie wypowiedział!

Nagonka na księdza profesora wywołana przez „Gazetę Wyborczą” ma charakter stricte ideologiczny, a kłamstwa i manipulacje służą temu, aby zamknąć usta wszystkim tym, którzy swoje poglądy formułują w oparciu o tradycyjną naukę Kościoła katolickiego. Jest to sposób na wyeliminowanie z przestrzeni publicznej głosów niezgodnych z lewicową propagandą, praktykowany przez środowisko Adama Michnika od lat.

Za skandal uważam fakt, że tego rodzaju nagonce nie potrafi się przeciwstawić Rektor uczelni, która w nazwie nosi słowo „katolicki”, na dodatek próbując wymusić na księdzu Guzie publiczne przeprosiny. Świadczy to nie tylko o poważnym kryzysie tożsamości i niezależności KUL, ale także o akceptowaniu przez jego władze kuriozalnej praktyki cenzury wypowiedzi naukowej dokonywanej przez politycznie poprawne media.

Zobowiązanie świątobliwego Kapłana i wybitnego naukowca do przeproszenia za coś, czego nie powiedział przypomina praktyki rodem z państw totalitarnych.

Czuję się w moralnym obowiązku stanąć w obronie księdza profesora Tadeusza Guza, równocześnie domagam się jego publicznego przeproszenia przez władze Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego.


dam/protestuj.pl,Fronda.pl