"Puls Biznesu” zwraca uwagę na mało znany w Polsce „Program Mobilizacji Gospodarki”. Chodzi tu o program, który ma we współpracy z prywatnymi firmami wzmocnić obronność naszego kraju. O szczegółach niewiele wiadomo, bo z oczywistych względów wszystkie umowy zawierane w jego ramach są tajne. Wiadomo jednak, że państwo przeznaczyło na ten program tylko w tym roku aż 117 mln złotych.

„PMG” został uruchomiony w 2008 roku. Zakłada, że firmy, które działają w Polsce, powinny, o ile to możliwe, wspierać państwo w przypadku wojny.

Rząd co roku wskazuje w specjalnym rozporządzeniu przedsiębiorstwa strategiczne z punktu widzenia obronności kraju, które mają obowiązek włączyć się do „PMG”. Na liście znajduje się dziś 177 takich firm.

Rządowe dotacje przeznaczone na ten cel, jak pisze „Puls Biznesu”, sięgnęły już łącznie kwoty 680 milionów złotych.

Wśród firm, o których mowa, są koncerny zbrojeniowe, spółki farmaceutyczne, budowlane, medialne, telekomunikacyjne, transportowe oraz paliwowe. Chodzi tu o spółki zarówno prywatne, jak i te z udziałem skarbu państwa, np. Polski Holding Obronny, Orlen, Lotos, PGNiG, Poczta Polska, TVP, a z prywatnych: Polkomtel Zygmunt Solorza-Żaka, Polpharma Jerzego Starka czy Netia Zbigniewa Jakubasa. Dochodzi do tego Orange, T-Mobile, Skanska czy Strabag.

Program nabrał znaczenia po wybuchu wojny na Ukrainie. Według „Pulsu Biznesu” część resortów przeprowadziła niedawno audyt w nadzorowanych przedsiębiorstwach i zaktualizowała swoje wobec nich oczekiwania.

bjad/puls biznesu