Coraz cieplej na linii Paryż-Moskwa. Po spotkaniu premierów Francji i Rosji pod koniec czerwca, dojdzie do spotkania prezydentów, znów we Francji. Emmanuel Macron zapowiedział, że 19 sierpnia spotka się z Władimirem Putinem w swej letniej rezydencji w Fort de Brégançon. Data i miejsce nie są przypadkowe – kilka dni później ma się odbyć szczyt G-7 w Biarritz we Francji. Inicjatywa Macrona ma więc znaczenie nie tylko dla relacji dwustronnych, ale też ma pomóc w usunięciu ostatnich form izolacji Rosji na arenie międzynarodowej.

Inicjatywa Macrona może oznaczać wzmożenie wysiłków w celu zaproszenia Rosji z powrotem do grupy najbardziej uprzemysłowionych i najbogatszych państw świata. Rosja dołączyła do G-7 w 1998 roku (grupa przyjęła nazwę G-8), ale została wykluczona z niej po aneksji Krymu w 2014 roku. Najbliższy szczyt G-7 odbędzie się 24-26 sierpnia. Wezmą w nim udział przywódcy Francji, Japonii, Niemiec, USA, Wielkiej Brytanii, Włoch i Kanady, a także przewodniczący Rady Europejskiej i przewodniczący Komisji Europejskiej. Macron od co najmniej roku jest zwolennikiem powrotu Rosji do G-7, ale dotychczas warunkował to realizacją przez Moskwę porozumień mińskich. Kreml liczy jednak, że w przypadku G-7 nastąpi to samo, co choćby z Radą Europy. Zachód zaprosi Rosję z powrotem, nie bacząc na to, że nie spełniła ona warunków powrotu. W G-7 Moskwa może liczyć w tym względzie na przywódców USA i Włoch, być może dołączy Francja. Fakt, że Macron zaprasza Putina do swej letniej rezydencji podkreśla ciepły charakter relacji i wagę, jaką do tego spotkania przywiązuje prezydent Francji.

Macron podkreślił, że Francja, która przewodniczy obecnie w G-7 i kieruje jej pracami, uważa, że w relacjach z Rosją „konieczne jest wyjście z nową inicjatywą” tak, aby móc dokonać swego rodzaju resetu we współpracy w kwestiach związanych z różnymi konfliktami na świecie. Zapewne jedną z takich kwestii jest konflikt na Ukrainie. Pod koniec czerwca temat ten był poruszany w rozmowach premierów Francji i Rosji. Po spotkaniu szefów rządów obu państw w Hawrze, na północy Francji, Edouard Philippe zaapelował do Dmitrija Miedwiediewa, by „wykorzystał nowy kontekst polityczny na Ukrainie” po zmianie na stanowisku szefa tego państwa. Nie można wykluczyć, że Paryż będzie teraz wywierał presję na nowe władze w Kijowie, by także one realizowały porozumienia mińskie – które w dużej części w razie wejścia w życie będą bardzo niekorzystne dla Ukrainy. Rozmowa obu premierów w Hawrze miała służyć odnowieniu relacji po latach różnic i wzajemnych sankcji. Po aneksji Krymu i wsparciu przez Moskwę separatystów na wschodzie Ukrainy zamrożone zostały wspólne spotkania rządów obu państw. Rosja jest otwarta na współpracę z Francję bo to oznacza kolejny krok w stronę zniesienia sankcji unijnych. Paryż dołączyć może do obozu członków UE chcących powrotu do business as usual w relacjach z Rosją. Dla Kremla to też swego rodzaju okazja do budowy – niezależnego od relacji z Niemcami – układu bilateralnego z jednym z największych krajów Unii.

Warsaw Institute