Naukowcy na Uniwersytecie Yale ,,przywrócili do życia'' odcięte głowy świń. Udowodnili w ten sposób, że śmierć mózgu jest dużo bardziej złożona, niż przymuje się w nauce. To niezwykle ważne w kontekście transplantologii.

Współcześnie uważa się, że od denata można pobrać organy, gdy jego mózg umrze. Wszystko wskazuje jednak na to, że dzisiejsza praktyka polega raczej na... pobieraniu organów od żyjących ludzi.

Dowiedli tego badacze na Uniwersytecie Yale. Nenad Sestan wraz z kolegami z Yale School of Medicin wykazali, że mózg świń żyje jeszcze kilka godzin po odłączeniu od ciała. Wyniki swoich badań opublikowali na łamach magazynu "Nature". Okazuje się, że w przypadku młodych świń można było przywrócić niektóre aktywności mózgu jeszcze cztery godziny po śmierci świń.

Już 50 lat wcześniej podobne efekty osiągnęli badacze Na Uniwersytecie Maxa Plancka w Kolonii w przypadku kotów i małp; mózgi tych zwierząt można było przywrócić do życia godzinę po śmierci.

Badacze z Yale przyznają, że ich ustalenia niewątpliwie znacząco zaostrzą napięcie istniejące w medycynie między pragnieniem uratowania pacjenta a pozyskaniem organów. Okazuje się bowiem, że człowiek, który według obecnych standardów już nie żyje, tak naprawdę może jeszcze przez kilka godzin mieć w pewien sposób żywy móżg.

bsw/faz.net