"Ukraina z wielką determinacją przeprowadza promocję haseł nacjonalistycznych i identyfikowanie się z nimi. Konieczna jest tu reakcją władz polskich, a tego nie ma. Jest to nic innego, jak tylko dawanie milczącego przyzwolenia na to, co się obecnie dzieje na Ukrainie" – mówił w rozmowie z portalem Radia Maryja prof. Włodzimierz Osadczy.

Komentarz dyrektora Ośrodka Badań Wschodnioeuropejskich dotyczył decyzji Ukraińskiej Federacji Piłkarskiej, która postanowiła umieścić na piłkarskich koszulkach hasło "Chwała Ukrainie!". Jest to część pozdrowienia Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów i Ukraińskiej Armii Powstańczej, odpowiedzialnych za wymordowanie tysięcy Polaków na Wołyniu.

"Na każdym odcinku życia społecznego czy politycznego nacjonalizm ukraiński się rozszerza. Jeszcze nie tak dawno czerwono-czarne barwy na trybunach stadionów ukraińskich wywołały ostrą reakcję federacji piłki nożnej. Nie obyło się bez kar dla Ukraińców. Dziś jednak wszystkie wcześniejsze zastrzeżenia przestały obowiązywać" - mówił Osadczy.

"Reakcja naszych władz musi być priorytetowa z racji na doświadczenia narodu polskiego od strony naszych wschodnich sąsiadów. Tego nie ma, zatem mamy do czynienia albo z faktem braku wiedzy, co jest dziwne, bo przecież o tym mówimy, albo nasza polityka skierowana jest na to, żeby nie dostrzegać tego typu rzeczy. Ale jest to nic innego, jak tylko dawanie milczącego przyzwolenia na to, co się obecnie dzieje na Ukrainie" - podsumował.

mor/radiomaryja.pl/fronda.pl