Uderzając w Kościół, jako rzekomo siedlisko pedofilii, uderza się jednocześnie w rząd PiS, który rzekomo ma mieć z tym coś wspólnego. Na tym ma polegać strategia opozycji. Jest to ohydne w swoim cynizmie – mówił prof. Ryszard Legutko, europoseł Prawa i Sprawiedliwości.

Od wielu lat lewa strona liczy na to, że wreszcie antyklerykalizm przybierze kształty zorganizowane i będzie w Polsce dużą siłą polityczną – dodał.

Zdaniem polityka Prawa i Sprawiedliwości, część polityków opozycji chce usilnie powiązać temat pedofilii w Kościele z Prawem i Sprawiedliwością.

Cała ta "jazda", która dokonuje się teraz ze strony opozycji nie jest prowadzona w interesie ofiar, ani w interesie rozwiązania problemu. Jest częścią stworzonej ad hoc strategii walki z Kościołem przez połączenie Kościół, pedofilia, PiS. Uderzając w Kościół, jako rzekomo siedlisko pedofilii, uderza się jednocześnie w rząd, który rzekomo ma mieć z tym coś wspólnego. Na tym ma polegać strategia opozycji. Jest to ohydne w swoim cynizmie – zaznaczył.

Prof. Legutko odniósł się również do debaty sejmowej, w trakcie której rozmawiano nad projektem zaostrzającym kary za pedofilię.

Pojawiły się ruchy antyklerykalne. Uznano, że można zdetonować materiał, który wywoła silne emocje. Udzieliły się one posłom w Sejmie. Zachowywali się w sposób niezrównoważony. Jeden z dziennikarzy mówił o szaleństwie. Wyglądało to tak jakby powariowali. Mamy do czynienia z emocjami zmierzającymi w kierunku politycznego chuligaństwa. Tupanie, krzyki, obraźliwe określenia. Doszło do nieprawdopodobnego widowiska. Od wielu lat lewa strona liczy na to, że wreszcie antyklerykalizm przybierze kształty zorganizowane i będzie w Polsce dużą siłą polityczną. To się jeszcze na szczęście nie udało i mam nadzieję, że się nie uda – wskazał prof. Ryszard Legutko.

mor/PR24/Fronda.pl