„Groźby padają bez skrępowania: "W grudniu mieliśmy cię na widelcu”, "Utopimy cię”, "Odstrzelimy cię”. Nasi przeciwnicy – zachęcani przez liderów opozycji – posuwają się nawet do gróźb spalenia domu, zdewastowali też grób moich rodziców” - mówi prof.. Krystyna Pawłowicz w nowym „Do Rzeczy”.

W rozmowie z tygodnikiem „Do Rzeczy” poseł PiS, prof. Krystyna Pawłowicz komentowała także prezydenckie weto wobec ustaw dotyczących KRS oraz Sądu Najwyższego. Powiedziała między innymi:

Bardzo niemiło mnie zaskoczyło, doprowadziło niemal do łez. Żałujemy, że podjął taką decyzję, bo to przeszkoda, a nawet silne zahamowanie reformy władzy sądowniczej […] Wszyscy, którzy byli w Sejmie, widzieli w jakich warunkach przebiegały te prace. Bardzo się staraliśmy, nie spaliśmy, harowaliśmy, pokonywaliśmy terroryzm parlamentarny i chuligańskie działania części posłów”.

Pawłowicz opowiadała także o ogromnej nienawiści, z jaką spotyka się na ulicach:

Ty mendo piź…cka ” - powiedział do mnie dziś mężczyzna, który obok mnie przechodził. Miał zaciśniętą pięść, myślałam, że mnie uderzy. W poprzedniej kadencji byłam rzadko zaczepiana, teraz agresja i groźby zdarzają się bardzo często. Zaczepiają mnie zwłaszcza starsze osoby: "A ta to jeszcze żyje?”, "Będziesz wisieć” - grożą”

Skomentowała także słowa, które skierowała do opozycji, a które następnie wywołały lawinę komentarzy, gdy mówiła „Zamknijcie mordy, tak jak prezes powiedział, zdradzieckie mordy”:

Czekaliśmy na przewodniczącego Piotrowicza, rozpoczęcie posiedzenia komisji się przeciągało, bo wniesiono prawie tysiąc poprawek, [...] a Petru i cała banda pań z Nowoczesnej głośno i bezczelnie komentowali sytuację. "Pewnie siedzi na kolanach u prezesa", "jest na jego smyczy" - to było tak chamskie, że nie dało się słuchać. TVN z całego zdarzenia wyciął fragmencik, aby mnie pokazać w złym świetle”

dam/Do Rzeczy,Fronda.pl