Pełniący od ponad 5 lat urząd prezydenta Portugalii Marcelo Rebelo de Sousa już po raz drugi zablokował swym wetem ustawę próbującą zalegalizować w Portugalii proceder eutanazji.

Zgodnie ze znowelizowaną ustawą na pacjentach można by dokonać eutanazji w przypadku „śmiertelnej choroby” lub też „poważnego, ostatecznego i w dużej mierze wyniszczającego urazu, który uzależnia osobę od osoby trzeciej lub technologii przy wykonywaniu podstawowych codziennych zadań”.

Jednak uchodzący za konserwatystę prezydent de Sousa wykazał, że zgłoszona ustawa jest nieprecyzyjna i niejasna. Zwrócił też uwagę, że choć w projekcie napisano, że do śmierci medycznie wspomaganej kwalifikują się jedynie osoby „śmiertelnie chore”, to jednak równocześnie w dokumencie tym pojawiają się niejednoznaczne sformułowania, które mogłyby stworzyć potencjalną możliwość rozszerzenia dopuszczalności przerwania życia pacjentów również na tych, którzy cierpią na „choroby nieuleczalne” i „ciężkie schorzenia”.

Parlament może teraz co prawda zmienić ustawę lub obalić prezydenckie weto, ale jest mało prawdopodobne, aby miał czas, by podjąć którekolwiek z tych działań przed własnym rozwiązaniem, które poprzedzi przedterminowe wybory wyznaczone na 30 stycznia.

 

ren/sicnoticias.pt