Kostarykański prezydent Carlos Alvardo podpisał 12 XII dekret określający warunki, zgodnie z którymi lekarz może zabić nienarodzone dziecko w sytuacji, gdy uzna, że zagrożone jest życie matki. Choć dekret „nie zmienia żadnych praw, przedstawia, w jaki sposób kobieta może legalnie wybrać aborcję w niektórych okolicznościach” – informuje Catholic News Agency.

Dekryminalizację aborcji przeprowadzono w Kostaryce w roku 1971. Określono wówczas, że aborcja nie jest przestępstwem, jeśli dokonano jej za zgodą matki i w sytuacji, gdy lekarze uznali, iż nie ma żadnej innej opcji dla ocalenia jej życia. Agencja informacyjna jednak dodaje, że „wielu lekarzy było niechętnych dokonywania aborcji, powołując się na brak protokołu wyjaśniającego dokładne warunki, zgodnie z którymi jest ona dozwolona, oraz procedury, jakie należy przestrzegać”.

Sprzeciw wobec dekretu wyraził biskup José Manuel Garita Herrera, który wezwał do uszanowania życia zarówno matki, jak i dziecka: „Tekst przedstawiony przez władze rządowe nie może lekceważyć życia osoby ludzkiej, która rozwinęła się w łonie. (...) Niech Bóg chroni i oświeca Kostarykę, by wszyscy ci, którzy są odpowiedzialni za tę politykę, zawsze dążyli do dobra obu istnień”.

Również Argentyna wprowadza ułatwienia w zabijaniu nienarodzonych. W zeszłym tygodniu minister zdrowia Gines Gonzales Garcia przedstawił nowy protokół, który zapewnia dostęp do aborcji trzynastoletnim dziewczynkom w sytuacji, gdy stwierdzą, że zostały zgwałcone. W ten sposób socjalistyczny rząd spełnia obietnice nowego prezydenta Alberto Fernandeza. Choć minister zapewnia, że uszanowany będzie sprzeciw sumienia, to jego zdaniem „moralny sprzeciw nie może być używany jako alibi dla nieprzestrzegania prawa”.

Nowe wytyczne skrytykował biskup pomocniczy La Plata, Alberto Bochatey. „Jest tak, jakby już dokonali legalizacji aborcji w Argentynie” – powiedział. Przypomniał też masowy sprzeciw Argentyńczyków wobec planów legalizacji zabijania nienarodzonych w 2018 r.

 

jjf/ncregister.com, LifeSiteNews.com