Nabożeństwem żałobnym w Archikatedrze św. Jana Chrzciciela w Warszawie rozpoczęło się ostatnie pożegnanie śp. premiera Jana Olszewskiego. Pogrzeb ma charakter państwowy. Byłego premiera żegnają najważniejsze osoby w państwie.  Jan Olszewski spocznie na Powązkach Wojskowych. Uroczystości rozpoczęły się odśpiewaniem Hymnu Rzeczypospolitej Polskiej. 

"Premier Jan Olszewski miał w życiu dwie miłości. Żonę i ojczyznę"- podkreślił na początku mszy świętej bp Michał Janocha, prywatnie siostrzeniec i chrześniak śp. byłego premiera.

Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski, Stanisław Gądecki, prymas Wojciech Polak oraz metropolita warszawski, ks. kard. Kazimierz Nycz skierowali listy kondolencyjne. Homilię wygłosił bp Antoni Pacyfik Dydycz. 

"Żegnamy męża, brata, krewnego, adwokata, polityka, posła i premiera, a przede wszystkim wiernego syna Polski i Kościoła; człowieka, który godnie zapisał się w pamięci, z odwagą przeszedł życie"- podkreślił hierarcha. Duchowny zwrócił uwagę, że ponieważ w naszej wierze śmierć nie jest tak naprawdę końcem, to "pogrzeb chrześcijański ma w sobie coś z pogody ducha, płynącej z nadziei".

"Z tego też względu, jakkolwiek przeżywamy ból rozstania, to jednak nie odczuwamy lęku i nie ma mowy o buncie wewnętrznym, ponieważ wierzymy, że Ten, kto odchodzi, miał dar czasu, aby jak najlepiej przygotować się na spotkanie ze Stwórcą i tego dokonał"- powiedział bp Antoni Dydycz. 

Hierarcha podkreślił w homilii, że śp. Jan Olszewski zapisał się w naszej pamięci w sposób chwalebny. 

"Z odwagą przeszedł drogę swego życia. Nie lękał się światła, chętnie wychodził na przeciw prawdzie, bezinteresownie broniąc niesłusznie oskarżonych, a w sposób szczególny opiekował się walczącymi o wolność Polek i Polaków"- powiedział biskup. 

W swojej homilii duchowny nakreślił całą historię życia śp. Jana Olszewskiego. Od wczesnego dzieciństwa, przez uczestnictwo w Powstaniu Warszawskim, obronę opozycjonistów w czasach PRL, wreszcie- rząd utworzony w grudniu 1991 i obalony w czerwcu 1992. Hierarcha wspomniał również o wyborach prezydenckich z 1995 r., w których kandydował były premier. Ostatecznie jednak Olszewski wycofał się tuż przed wyborami. Następnie był doradcą śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego. W ostatnich latach "nadal starał się uczestniczyć w życiu publicznym, wciąż patrząc prosto w oczy przechodniom i rozmówcom. Jak wskazał duchowny, w pewnym momencie w państwie polskim zaczęło dziać się źle.

"Polemiki (...) zaczęły się przeradzać w agresję. I co najgorsze, niektóre formacje polityczne zaczęły ogłaszać wojnę polsko - polską. Coś straszliwego, niegodnego Polki i Polaka. Polska prowadziła wojny i nieraz bardzo ciężkie. Nie zawsze zwyciężała, ale nigdy nie prowadziła wojny ze sobą. To potworne oszczerstwo nie znajdowało zgody w umyśle i sercu byłego premiera(...)Polska nigdy i nigdzie nie prowadziła wojny ze sobą. Z tym oszczerstwem nie godził się Jan Olszewski"- podkreślił abp Antoni Pacyfik Dydycz, który wyraził przekonanie, że zmarły już teraz modli się wespół ze św. Janem Pawłem II, z bł. ks. Jerzym Popiełuszko, upraszczając Matkę Najświętszą, aby pukała do serc Polek i Polaków, iżby wyrzekli się takich postaw, a zwłaszcza gorszych jeszcze praktyk".

"W osobie i życiu śp. Jana Olszewskiego – jak w soczewce – skupiło się wszystko to, co polskie, wszystko to, co patriotyczne i demokratyczne"- napisał z kolei przewodniczący KEP w liście kondolencyjnym. Arcybiskup Stanisław Gądecki zaznaczył, że w obecnych czasach, gdy  „wielu odnosząc się z pogardą do innych sięga po wszelkie sposoby, aby zabić w sobie resztki honoru i godności, a ojczyznę położyć w zastaw własnych interesów i nieuporządkowanych prywatnych ambicji, śp. Jan Olszewski jawi się jako prawdziwy symbol, człowiek wiary i solidarności, mąż stanu i polski patriota, człowiek odwagi, prawdy i uczciwości”.

"Odszedł wielki człowiek, powszechnie uznawany mecenas, kompetentny i propaństwowy polityk, człowiek o jasnych i konsekwentnych poglądach"- napisał metropolita warszawski, kard. Kazimierz Nycz. W ocenie kard. Nycza, Jan Olszewski był "człowiekiem wiary i Kościoła", ale również "jasnych i konsekwentnych przekonań i poglądów". Metropolita Warszawski napisał w liście kondolencyjnym, że podczas pobytu w Rzymie odprawił mszę świętą w intencji byłego premiera. Modlił się również przy relikwiach św. Jana Pawła II. 

Po homilii abp. Antoniego Pacyfika Dydycza Reprezentacyjny Zespół Artystyczny Wojska Polskiego odśpiewał "Modlitwę obozową". 

Między godz. 13 a 13.30 kondukt pogrzebowy przejdzie pod pomnik Powstania Warszawskiego. Mecenasa Olszewskiego pożegnają tam żołnierze Armii Krajowej, weterani Powstania Warszawskiego oraz działacze antykomunistycznej opozycji. Uroczystości zakończą się na Powązkach Wojskowych. 

yenn/Fronda.pl