- Warto dać Wielkiej Brytanii szansę i przełożyć termin brexitu o dwa, trzy miesiące - powiedział premier Mateusz Morawiecki przed rozpoczęciem unijnego szczytu w Brukseli. 

- Wyjście bezumowne, czyli tzw. hard brexit będzie bardzo niedobry dla Wielkiej Brytanii, ale też dla Unii Europejskiej - mówił premier Mateusz Morawiecki. Szef polskiego rządu dodał, że "stawianie dodatkowych warunków zmniejsza prawdopodobieństwo poparcia umowy w Wielkiej Brytanii".

Mateusz Morawiecki zadeklarował także, że rządy Polski i Wielkiej Brytanii zrobią wszystko, aby Polacy nie ucierpieli w razie tak zwanego "twardego brexitu". Premier powołał się na rozmowy z przedstawicielami brytyjskiego rządu.

- Uzgodniliśmy z premier May, że zrobimy wszystko, że nawet w przypadku brexitu bez umowy, twardego wyjścia, polscy obywatele nie ucierpią - oświadczył Mateusz Morawiecki. - Będziemy czynić wszystko, co możliwe, żeby również handel polsko-brytyjski nie ucierpiał, a polscy przedsiębiorcy mogli dalej bez przeszkód eksportować swoje towary do Wielkiej Brytanii - dodał premier.

Sprawa wyjścia Wielkiej Brytanii z UE to pierwszy punkt rozpoczynającego się dziś dwudniowego, unijnego szczytu w Brukseli. Przywódcy 27 krajów spotkają się najpierw z premier Wielkiej Brytanii Theresą May, która wczoraj poprosiła o opóźnienie brexitu do 30 czerwca, a później, już we własnym gronie ocenią sytuację.

Przewodniczący Rady Europejskiej mówił wczoraj po konsultacjach z krajami członkowskimi, że krótkie opóźnienie brexitu jest możliwe, ale po zaakceptowaniu umowy brexitowej przez brytyjski parlament w przyszłym tygodniu.

Do planowanego wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej pozostało 8 dni, a umowa określająca warunki brexitu wciąż czeka na zatwierdzenie w brytyjskim parlamencie.

yenn/IAR, Polskie Radio