Mam wrażenie, że KE błędnie zrozumiała naszą odpowiedź” – powiedział prezes Rady Ministrów Mateusz Morawiecki. I dodał: „Powinna zajrzeć do własnego regulaminu”.

Premier w wywiadzie udzielonym „Dziennikowi Gazeta Prawna” stwierdził, że właśnie w regulaminie dotyczącym Krajowego Planu Odbudowy „są ściśle określone terminy, w których Polska powinna otrzymać odpowiedź”. „My dopełniliśmy obowiązków – uważa Morawiecki – „odpowiedzieliśmy na wszystkie zadane pytania. Uzgodnienia zostały spuentowane konsensusem, negocjacje się zakończyły. Dlatego liczę, że w ciągu najbliższych kilku tygodni nasz KPO zostanie zatwierdzony".

Premier Morawiecki zasugerował też, że KE nie zrozumiała polskiej odpowiedzi w całej sprawie. I wyjaśnił: „Zawarliśmy w niej dwa obszary zmian w ramach systemu dyscyplinarnego dla sędziów. Po pierwsze, większość parlamentarna chce rozwiązać ID w tej formie, w jakiej funkcjonuje teraz. W Polsce obowiązuje trójpodział władzy, czyli rząd i Sejm nie mają wpływu na sprawy, które już się toczą przed ID. I tego KE zdaje się nie rozumieć. Była też druga część odpowiedzi: przytoczenie faktów o zarządzeniach I prezes Sądu Najwyższego i prezesa ID o zawieszeniu części spraw. Ale jeśli jakaś jest już przez sędziego rozpatrywana, to nawet I prezes SN nie może zmusić go do przerwania postępowania, bo w Polsce obowiązuje niezawisłość sędziowska”.

Mateusz Morawiecki uważa, że polskie „sądownictwo po przełomie nie zmieniło się ani na jotę. Jeden do jednego przeszło z czasów komunistycznych. Ci sami sędziowie, którzy wsadzali do więzienia moich kolegów z Solidarności Walczącej, dalej sądzili w już wolnej Polsce”.

 

ren/PAP, niezalezna.pl