Wczoraj prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę o gruntach warszawskich. Ma ona rozwiązać problem nieruchomości objętych tzw. "dekretem Bieruta" z 1945 r.

"To bardzo dobra wiadomość; ustawa - jak tylko wejdzie w życie - otworzy drogę do ochrony terenów i budynków publicznych, w tym m.in. szkół i przedszkoli, przed roszczeniami"- powiedziała zastępczyni rzecznika warszawskiego ratusza, Agnieszka Kłąb.-Trochę trwało samo przygotowanie ustawy, długo trwał też proces jej przechodzenia przez parlament i wreszcie Trybunał. Teraz mamy finał; to mała ustawa, a wiele może zmienić".

We wtorek rząd opublikował 21 orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego, w tym- orzeczenie z lipca ubiegłego roku o konstytucyjności ustawy o gruntach warszawskich uchwalonej przez Sejm ubiegłej kadencji.

"Nowelizacja ta realizuje cele o dużej doniosłości konstytucyjnej, a mianowicie przywraca stan pewności i bezpieczeństwa prawnego"- oceniła sędzia TK, Małgorzata Pyziak-Szafnicka. Jednocześnie podkreśliła, że ustawa powinna być uchwalona już przynajmniej kilkanaście lat temu.

Prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz napisała na Twitterze: „W imieniu @warszawa dziękuję prezydentowi za podpisanie ustawy reprywatyzacyjnej”. W 2015 r. ustawę zaskarżył do Trybunału poprzedni prezydent, Bronisław Komorowski. Zdaniem poprzedniego prezydenta dwa przepisy były niekorzystne dla byłych właścicieli, ponieważ  "rozszerzały podstawy prawne umożliwiające odmowę realizacji ich praw” oraz nie przewidywały dla nich „żadnych regulacji kompensacyjnych czy też odszkodowawczych”.

Wraz z wejściem w życie tzw. dekretu Bieruta gmina miasta stołecznego Warszawy  przejęła wszystkie grunty w granicach miasta. W 1950 r., w związku ze zniesieniem samorządu terytorialnego, przejął je Skarb Państwa. Dekret uzasadniano „racjonalnym przeprowadzeniem odbudowy stolicy i dalszej jej rozbudowy zgodnie z potrzebami narodu” i objął on ok. 12 tys. ha gruntów, w tym ok. 20-24 tys. nieruchomości.

Źródło: PAP