Łowicka apteka "Słoneczko" wciąż odczuwa konsekwencje uwikłania w kampanię wyborczą przez posła Platformy Obywatelskiej. Chodzi o "paragon hańby", którym wiceszef PO, Borys Budka, wymachiwał podczas debaty w telewizji publicznej. Właściciel apteki ma dość i żąda przeprosin. 

„Po 20 latach pracy dla tej lokalnej społeczności, soboty, niedziele, święta, 365 dni w roku… przykro. Bardzo przykro było to od Państwa usłyszeć. A wystarczyło nie słuchać fałszywych proroków”-pisze w oświadczeniu w tej sprawie Dariusz Gałaj, który jest właścicielem apteki "Słoneczko" w Łowiczu. To właśnie tam zakupiony został lek Valcyte w pełnej cenie, bez refundacji.

"Służba zdrowia jest w zapaści. Chyba każdy z nas ma w rodzinie kogoś, kto choruje na chorobę onkologiczną. I chciałbym państwu pokazać rachunek. To jest rachunek, paragon hańby tego rządu. 2000 zł dla dziecka po przeszczepie, które rodzice muszą wydać tylko dlatego, że ten rząd zamiast dofinansować służbę zdrowia, woli wydawać pieniądze na nagrody dla ministrów"-stwierdził Budka podczas debaty przedwyborczej w TVP, pokazując "paragon hańby" rządu PiS. 

Właściciel apteki, w którym lekarstwo zostało zakupione, postanowił wyjaśnić zamieszanie- od wystąpienia polityka opozycji odbiera bowiem telefony z pogróżkami, jest wyzywany od złodziei. 

„Od polityków oczekujemy przeprosin, od mieszkańców rozwagi. Zostaliście wprowadzeni w błąd. (...) Wszak w telewizyjnej debacie przedwyborczej znany polityk Borys Budka pokazał paragon”- pisze w oświadczeniu Dariusz Gałaj. 

Właściciel podkreśla, że to nie apteka narzuca ceny. Oświadczenie wywiesił w witrynie apteki.

„Pacjent, realizując zakup na podstawie recepty, w każdej aptece płaci zawsze tę samą cenę urzędową. Jeżeli jest uprawniony do korzystania z odpłatności zniżkowych, apteka otrzymuje stosowną różnicę z NFZ, a pacjent płaci mniej. JEŻELI PACJENT JEST UPRAWNIONY, I TYLKO POD TYM WARUNKIEM”-czytamy w oświadczeniu. Jak tłumaczy farmaceuta, w przeciwnym wypadku lekarz zmuszony jest wystawić receptę na odpłatność 100 proc. 

"Rozstrzyga to lekarz na podstawie ściśle określonych zasad. Nasz pacjent tych uprawnień nie ma. Jego rodzice nie kwestionują tego faktu. Po wykonaniu odpowiednich badań, zależnie od ich wyniku, może przysługiwać mu odpłatność 3,20 zł”-wyjaśnia właściciel łowickiej apteki. Do sprawy, w rozmowie z lokalnym portalem, odniosła się również matka chłopca, dla którego zakupiony został lek Valcyte. Kobieta podkreśliła, że jej dziecko, będąc 110 dni po przeszczepie, nie spełnia wymogów refundacji, tym bardziej, że u chłopca nie wykryto wirusa CMV ani wirusa EBV. Wyjaśnia też, że zdjęcie paragonu zamieściła w internecie razem z podziękowaniami dla darczyńców, a został on wykorzystany w rozgrywkach politycznych niezgodnie z jej zamierzeniem, bez jej wiedzy i zgody.

yenn/lowiczanin.info, Fronda.pl