To może być wynik dojrzewania, ale też świadczyć o tym, że trafiło do sekty. Jakie są inne objawy tzw. syndromu sekty?

Sekty szukają słabych, osamotnionych, niepewnych siebie. Młodzi ludzie to łakomy kąsek – poszukują sensu życia, przeżywają rozterki, często nie znajdują miłości ani oparcia w domu rodzinnym. Sekty wykorzystują to poprzez tzw. bombardowanie miłością – ktoś, kto do tej pory czuł się niedoceniany, niepotrzebny, nagle staje się kimś ważnym. Miejsca „werbunku” są różne: członkowie sekt często szukają adeptów na imprezach młodzieżowych, w popularnych miejscowościach wakacyjnych, a nawet zaczepiają ich bezpośrednio na ulicy.

Jak poznać, czy dziecko trafiło do sekty?

U osób, które wstąpiły do którejś z sekt, można obserwować tzw. syndrom sekty. Dziecko porzuca dotychczasowe zainteresowania. Grupa, do której przynależy, jest dla niego wszystkim: pod wpływem jej członków może zmienić styl ubierania się, zrywa znajomości, wydaje się nieobecne, na przemian jest radosne i smutne, zaczyna widzieć wrogów wśród osób dotąd kochanych, staje się nadwrażliwe, rezygnuje z własnego „ja”, może być również wyczerpane i niedożywione (niektóre sekty wymagają od członków stosowania niskokalorycznych diet). 

Co robić, gdy dziecko związało się z sektą? 

Poszukaj pomocy profesjonalistów, bo sekta to grupa, którą bardzo ciężko opuścić, poza tym zmanipulowany młody człowiek wcale nie chce tego robić. Centra informacji o sektach działają w każdym województwie, a ich adresy łatwo znaleźć w internecie, np. na stronie www.opoka.org.pl. Specjaliści doradzą ci, jak postępować, by odzyskać zaufanie dziecka i uwolnić je od sekty. Spróbuj dowiedzieć się jak najwięcej o grupie, do której należy nastolatek, a przede wszystkim staraj się utrzymać z nim kontakt, podtrzymuj każdą rozmowę, interesuj się tym, co mówi. Ukryj też ważne dokumenty (np. akt kupna mieszkania), oszczędności, karty kredytowe, by dziecko pod naciskiem sekty nie mogło wynieść ich z domu. (www.poradnikzdrowie.pll)

Strategia działania sekt

1. Metody werbunku

Do sukcesu sekt przyczyniły się skuteczne metody werbunku. Stolica Apostolska podkreśla, że metody te są bardzo wyrafinowane, wykorzystujące słabości psychiki ludzkiej, w których kontakt jest wcześniej przemyślany i zainscenizowany jako akcydentalny.
Jedną z popularnych metod agitacji wymienia T. Pietrzak - wędrówkę "od domu do domu". Sposób ten ma charakter działania osobowego. Werbownik próbuje nawiązać bliski i bezpośredni kontakt z kandydatem. Szczególnym zainteresowaniem obdarzani są ci, którzy zostali doświadczeni problemami. Tak więc w pierwszej kolejności uwaga sekt skupia się na ludziach samotnych, załamanych, zrozpaczonych, cierpiących, kontestujących swe wyznanie. Sekty wykorzystują ich osobistą tragedię, np. rozstanie lub śmierć kogoś bliskiego, utratę pracy czy ciężką chorobę. Osoby takie otrzymują szereg niezrozumiałych pytań, przy czym nie zależy sekcie na otrzymaniu odpowiedzi, a jedynie prezentuje ona różne tematy, które mają zorientować przybyłych o sytuacji kandydata i jego stosunku do Kościoła. Członkowie sekt zostali dobrze przeszkoleni w zakresie kontaktów międzyosobowych oraz psychologii. Bez większej trudności odczytują nastroje, emocje i ogólną kondycję psychiczną rozmówcy. Wszelkie oznaki niezadowolenia, żalu, pretensji wobec religii lub własnej egzystencji zostają dokładnie zapamiętane. A. Zwoliński reprezentuje stanowisko, że w tę technikę zaangażowane są zwykle dwie osoby - doświadczony głosiciel doktryny sekty i młody "misjonarz". Może wystąpić również sytuacja, że towarzyszyć będzie dziecko lub dziewczyna, będące formą przynęty. Jest to praktykowane u Świadków Jehowy, Mormonów, Kościoła Zjednoczeniowego. Świadkowie Jehowy wchodzą w dialog przez przekazanie czasopisma, które zachęcić ma do rozmowy. Tą drogą nawiązują kontakt zakończony spotkaniem w domu interlokutora. Następnie ustalają termin kolejnego spotykania. W niektórych przypadkach proponują już nawet na tym etapie spotkanie w zborze. Bardzo podobnie działają Mormoni. Duży procent młodych tego ruchu "chodzi od domu do domu".

A. Zwoliński popiera opinię, że sekty działają prawie w każdym miejscu, wykorzystując wszelkie nadarzające się okazje do agitacji. Działają więc w zakładach pracy, szpitalach, szkołach, więzieniach, hotelach, kinach, na wiecach, w kuchniach dla biednych, akademikach czy na ulicach. Podobnie T. Pietrzak sądzi, iż sekty zalecają wyznawcom ciągłe noszenie materiałów propagandowych, aby w każdym miejscu głosić "prawdę", niezależnie od tego, czy będzie to restauracja, hotel, stacja benzynowa, pociąg, autobus, metro. Metodą opartą na czujności są kontakty z osobami dotkniętymi tragedią śmierci bliskiej osoby.

Specjaliści zajmujący się NRR mówią zgodnie, iż niektóre grupy odwiedzają domy pod pretekstem handlu, np. sprzedaży pocztówek, ładnie wydanych książek, z których dochód ma być przeznaczony na jakieś charytatywne dzieło - pomoc dzieciom specjalnej troski czy nieuleczalnie chorym. Oczywiście dokonywany jest i kolportaż materiałów sekty. Działają tak m.in. Kościół Zjednoczeniowy, Hare Kriszna.

Kolejne miejsce agitacji sekt podaje Sz. Beźnic - to obozy wędrowne, wycieczki, letnie kursy językowe i szkoły medytacji. "Misjonarze" kultów występują tu jako przypadkowi prelegenci, współorganizatorzy, czy nawet organizatorzy. Wszystkie zajęcia mają służyć wzajemnemu poznaniu się osób, rozpowszechnieniu odpowiednich idei i literatury. Akademickie Centrum Urzeczywistniania Wartości Uniwersalnych (pod taką nazwą działa Kościół Zjednoczenia, zwłaszcza wśród studentów). Zaprasza młodzież na obozy górskie, podczas których wykładane jest Pismo Święte i stosowne nauki ideologiczne oraz system zabiegów psychologicznych, mających zmniejszyć krytycyzm. Dzieci Boże (Rodzina Miłości) proponują edukację, rozmowy na ciekawe tematy, naukę przebaczania, wyjaśnianie proroctw biblijnych, zapewniając opiekę nad dziećmi. Chętni mogli wybrać tryb korespondencyjny lub stacjonarny, w zależności od możliwości. TM oferuje: kursy weekendowe; poświęcone medytacji, specjalistyczny kurs TM - otwierający na rzeczywistość paranormalną i kurs nauki o twórczej inteligencji. Z. Pawłowicz wyjaśnia, że scjentolodzy oferują kursy doskonalenia umysłu zwane kursami dianetyki. Zainteresowani otrzymują informację, że uczestnictwo w tym seminarium zapewni czystość i wolność duchową i psychiczną. Wiążą się z tym też duże koszty finansowe. Organizatorzy jednak przekonują, że można dzięki temu zwiększyć własny iloraz inteligencji, umiejętność szybkiego nawiązywania kontaktów czy podniesienie poziomu płodności i ogólnego stanu zdrowia. Ruch Dawida Koresha podczas seansów medytacyjnych zmierzał do seksualnego wyzwolenia praktykujących.

Wykłady publiczne organizowane przez sekty - jak informuje K. Kania - odbywają się w prywatnych mieszkaniach, leśnych ośrodkach wypoczynkowych, oddalonych od większych skupisk ludzkich. Ruchy wypożyczają także sale wyższych uczelni, szkół, kin, teatrów i zakładów pracy. Zaproszenia rozpowszechniane są przez plakaty, lokalne rozgłośnie radiowe i telewizyjne, ulotki, rozdawane w publicznych miejscach - centrach handlowych, dworcach itp. Wykłady wzbogaca zespół muzyczny lub darmowa konsumpcja orientalnych posiłków. Wszystko urozmaicane jest portretami, fragmentami wypowiedzi guru, prezentowanymi przy użyciu sprzętu audio i video. Podobnie działają Świadkowie Jehowy - na wielkich mityngach gromadzą rzesze swoich wyznawców. Wykorzystują do tego celu stadiony, hale sportowe lub koncertowe. Ruch Hare Kriszna organizuje odczyty i darmowe degustacje potraw wegetariańskich. Podczas nich przekazywane są odpowiednio dobrane ideologiczne treści.

Liczni autorzy przekonują, że NRR bardzo chętnie współorganizują różnego rodzaju imprezy kulturalne. Jest to dobra okazja do promocji idei sekty albo pozostawienia dobrego wrażenia o grupie. Współpracują zatem przy organizacji koncertów, festiwali, wernisaży, konkursów, wystaw. Sekta Moona współdziała w tworzeniu koncertów, marszów pacyfistycznych. Wysyłane są wtedy zespoły rockowo-folkowe (np. "Sunburst") lub chóry gospel (np. "Voices of Freedom"). Mormoni proponują gry, zabawy, konkursy, zawody sportowe w bogato wyposażonych ośrodkach sportowych. Komitet Pokoju Sri Chinmoya agituje przez "Biegi Pokoju", przeznaczone dla "wszystkich ras i religii". Ruch promuje sprawność fizyczną przez podnoszenie ciężarów, pływanie, wyścigi rowerowe, grę w tenisa. Sekta Rodzina w USA przygotowuje happpeningi, zwane tam wigiliami. Podczas nich udają się do kościołów i przerywają nabożeństwa. Ubrani w ekscentryczne czerwone worki, mające symbolizować pokutę, wyposażeni w kije - znak kary, przedstawiają scenki, chcąc wzbudzić akty żalu w społeczeństwie i "nawrócenie". Na głowy zakładają jarzma z drewna na znak niewoli. Głoszą zbliżającą się karę Bożą.

Skuteczności agitacyjnej NRR doszukuje się O. Santagada w dawaniu obietnic pomnożenia dóbr materialnych. Argument ten jest chwytliwy zwłaszcza w społeczeństwach biednych, cierpiących nędzę i niewykształconych. Wstąpienie do ruchu jest wynagradzane w postaci charytatywnej zapłaty, stypendium lub upominku. Sekty zajmują się prowadzeniem przedszkoli, szkół, ośrodków dla niepełnosprawnych albo stołówek charytatywnych. Kościół Zjednoczeniowy bezinteresownie proponuje pomoc w opiece nad dzieckiem, pracach domowych - malowaniu, bądź tapetowaniu. Osoba korzystająca z jego usług zapraszana jest na tzw. wieczór rodzinny, gdzie następuje werbunek. Amerykańska sekta Kirpal Light Satsung zaprasza do skorzystania z własnych poradni odwykowych. Rodzina Miłości rozprowadza dzięki sponsorom żywność, odzież, pomoce szkolne. Kierowana jest ona głównie do domów dziecka czy schronisk dla bezdomnych. 

Jednak szczególnym zainteresowaniem darzy ona ludzi młodych.

A. Zwoliński stoi na stanowisku, że wielu grupom sekciarskim udaje się zachęcić do wstępowania w swoje szeregi dzięki instytucjom paralelnym. Organizacje te przedstawiają się jako stowarzyszenia nie mające nic wspólnego z danym ruchem religijnym. Ułatwia to penetrację różnych środowisk, niekiedy z góry wrogo nastawionych do grup religijnych. Działania takie mogą być także podjęte, gdy sekta utraci społeczne zaufanie.

Raport wyjaśnia, że często spotykanym zachowaniem sekt jest wykorzystywanie w kontaktach z potencjalnymi adeptami odpowiednich technik - bombardowania miłością, próby osobowości, poddania się, bezpłatnego posiłku, flirtu (prostytucja). Mają one stwarzać wrażenie, że wypływają z życzliwości, serdeczności i coraz głębszej zażyłości, a nawet miłości. W. Nowak przekonuje, że bombardowanie miłością to częste działanie NRR. Flirt lub oferta spędzenia wolnego czasu w miłym towarzystwie wprowadzić mają w arkana sekty. Przytacza on przykład sekty Rodzina Miłości. Stosuje ona metodę "połowów miłosnych". Wyznawcy tej grupy wyszukują młodzież w parkach, boiskach szkolnych, środkach komunikacji publicznej zapraszając do miłosnego flirtu, który w razie konieczności może wiązać się z oddaniem fizycznym. Intencjonalną znajomość kontynuują korespondencyjnie aż do czasu pełnej asymilacji osoby z ruchem. Rodzina Miłości werbuje przede wszystkim młodzież w wieku 15-19 lat.

2. Indoktrynacja adeptów

Omawiając techniki indoktrynacji sekt Stolica Apostolska wskazuje na progresywny proces wprowadzania nowego członka, podczas którego ma on zrozumieć miejsce i rolę jaką spełnia guru. "Mistrz"- jak opisuje A. Zwoliński - na podstawie doktryny o specjalnym jego związku z Bogiem lub bycia nim decyduje w sposób apodyktyczny i ostateczny o doktrynie i sposobie postępowania członków. Jawi się jako gwarant stabilności i bezpieczeństwa. Nie ingeruje on w błahe sprawy, problemy swoich wyznawców, stwarzając wrażenie sakralności. Szeregowi członkowie nie mogą kontaktować się z nim bezpośrednio, lecz za pośrednictwem niższej hierarchii. W przekonaniu swoich wielbicieli jest on nieskończonym źródłem świętości, wiedzy doskonałej, wszechpotężnej mocy. Uczniowie współczesnego proroka Sathya Sai Baby przyrównują jego nadzwyczajne umiejętności do cudów Chrystusa. Podobnie guru Maharadża Dżi czy Rajneesh Chandra Mohan traktowani są jako doskonali nauczyciele, wcieleni bogowie mądrości. L. Karczewski uzupełnia, że Sai Baba uważany jest w sekcie za "cudo- twórcę", który "materializuje" święty popiół (mający skutecznie niwelować wszelkie dolegliwości), fotografie czy pierścienie ze szlachetnych materiałów. Zwolennicy tego guru są pewni, iż czyta on ludzkie myśli, zna wszystkie szczegóły z życia danej osoby, potrafi wskrzeszać umarłych, pojawia się w różnych miejscach jednocześnie, rozumie wszystkie języki. Nie należy się przeto dziwić, że w świątyniach czcią otoczone są jego posągi. Sun Myung Moon ma być kontynuatorem misji Jezusa. W wieku 16 lat miał otrzymać objawienie Jezusa. Ten wezwał go do dokończenia zbawienia ludzkości poprzez założenie doskonałej rodziny. Moon, w przeciwieństwie do Jezusa, zbawi sferę ducha i ciała, czyli całego człowieka ( według niego Chrystus zbawił tylko ducha). Biorąc ślub z 18-letnią dziewczyną (wesele Baranka ) urzeczywistnił rzekomo moc zbawczą, dając zbawienie wszystkim, gotowym przyjąć jego poglądy (należy zawrzeć związek małżeński z wybraną przez Moona osobą). W Kijowie w czasie procesu przywódców Białego Bractwa jego członkowie przychodzili z kwiatami z gestami najwyższego uniżenia i egzaltacji pod budynek sądu. Guru Maria Cwigun uśmiechając się czyniła znak krzyża i błogosławiła ich. Taka wizja przywódcy NRR prowadzi - w przeświadczeniu S. Pyszki - do ślepego i całkowitego podporządkowania. Decyzje nie są dyskutowane, bo obdarza się go autorytetem boskim i stąd mają statut nieomylności. Niezgodność z Pismem Świętym wyjaśniana jest jako "Nowe Objawienie" lub "Trzeci Testament".

[koniec_strony]

Raport stwierdza, że liderzy sekt stosują wobec adeptów techniki pochlebstwa. Jej skuteczność widać zwłaszcza u osób słabych, niepewnych oraz introwertywnych. Zachowanie takich jednostek uzależnione jest od poziomu pewności o sobie. Szybko zmieniają one samoocenę i pogląd na świat oraz innych dzięki odpowiednim sugestiom. Wyznawcom wpaja się i ciągle podkreśla ich wyjątkowość, świętość, mądrość, a także ogromną różnicę jako występuje między nimi a resztą świata. Ci ukazywani są jako nieczyści, głupi, nierozsądni. Taka metoda prowadzi do zdecydowanego odrzucenia innych stylów i sposobów życia. Wprowadza ona napięcie w myśleniu o rodzinie, przyjaciołach, dawnym środowiskach, tworząc dystans i mur. Manipulacja zmierza do bezwarunkowego oddania się prorokowi.

Stosowane techniki w NRR mają doprowadzić do przebudowy świadomości. Kościół katolicki zwraca uwagę na rolę kontroli racjonalnego myślenia, tworzenia zamkniętej logiki, wyłączenia racjonalnego myślenia. S. Hassan do tego rodzaju zabiegów zalicza hipnozę. Tego rodzaju kontrola umysłu jest często wykorzystywana w sektach destrukcyjnych. Stosowana w ramach medytacji, prowadzi do wchodzenia w stan transu. Daje on sposobność przekazywania określonych wskazówek lub sugestii - przyspieszających asymilację z grupą i pozytywnie nastawiające do doktryny. Wywołuje również poczucie odprężenia, relaksu, dostarcza przyjemnych afektywnych wrażeń. Stan ten, jak potwierdziły liczne doświadczenia, osłabia w znacznym stopniu krytyczne myślenie. Eliminacja bólu fizycznego, np. przez odpowiednie wbicie igły w ciało, uchodzi za dowód wielkiej mocy, potwierdzającej prawdziwość technik. Jednym ze sposobów wprowadzania w trans jest powtarzanie tych samych treści oraz zmuszanie do wytężonej i ciągłej koncentracji. Na twarzach adeptów widać otępienie. W takim stanie gotowi są przyjąć i uwierzyć we wszystko.

Kolejnym sposobem indoktrynacji, dostrzeżonym przez Kościół katolicki, jest rygorystyczna kontrola zachowań. Całe życie w sekcie poddane jest ścisłym zasadom i regułom. M. Burrell dowodzi, że unormowane są tam: czas i miejsce przebywania, rodzaj noszonego ubioru, ilość snu, pokarmu, zakres obowiązków, zakazów i nakazów. Znaczna ilość sekt preferuje sztywny plan zajęć. Obrzędy, indoktrynacja, codzienne obowiązki pozbawiają całkowicie czasu wolnego. Adepci nie mają wolnej chwili na refleksję nad swoim postępowaniem i życiem. Żadne niezaplanowane zajęcie nie może odbyć się bez zgody hierarchii. Codzienne zwykłe sprawy - pieniądze na przejazd środkami komunikacji publicznej, ubranie, wyjście do lekarza, telefonowanie do znajomych czy rodziny - wymagają konsultacji z kierownictwem i ich zgody. Guru zna dzięki temu myśli i emocje członków. Dla zapewnienia skuteczniejszej kontroli czynności wykonywane są wspólnie. Wyznawcy razem pracują, spożywają posiłki, śpią. Niektórzy otrzymują "specjalnego przyjaciela", który nieustannie im towarzyszy. Wszelkie zaniedbania są publicznie piętnowane i karane (sprzątanie toalet, czyszczenie butów współwyznawcom, post, kąpiele w lodowatej wodzie, wielogodzinne czuwania lub drastyczne ograniczenie snu). Natomiast staranne wykonanie zadań może być nagrodzone upominkiem albo awansem. Guru w sekcie wie, że nie pozna najskrytszych myśli swoich podwładnych, może jednak poprzez manipulacji w sferze zachowań, wpływać na myśli i uczucia. 

Sekty przeprowadzają wnikliwą kontrolę świadomości. Wprowadzają techniki "wyciszania myśli", koncentracji. Kościół Naturalnej Obecności wprowadza w odmienne stany świadomości przez jogę, tantrę, zen, ćwiczenia oddechowe, taniec, muzykę, "podróże poza ciałem" i stymulację pracy mózgu. 

A. Mikołejko jest przekonana, że doktryna NRR ukazuje świat w kategoriach absolutnych. Wyróżnia w świecie dwie antytetyczne siły. Albo coś lub ktoś jest dobre (czyli przychylne grupie), albo złe (wrogo lub niechętnie nastawione do sekty). Pełnię prawdy posiada jedynie przywódca, on udziela odpowiedzi na wszystkie pytania, stąd własne myślenie jest niepotrzebne. Język w sekcie jest specyficzny. Operując mnogością symboli, kształtuje myśli. Złożona sytuacja, która w normalnym języku wymagałaby szeregu słów, tu zastępowana jest jednym wyrazem. Sekta Moona stosuje zwrot "problem Kaina i Abla" w sytuacjach niewłaściwego traktowania kierownictwa . Kain zawsze utożsamiany jest z szatanem, natomiast Abel to prawdomówny i mający zawsze rację guru i hierarchia. Język oddziela członków sekt od reszty społeczeństwa i wywołuje złudzenie bycia elitą, uczą się oni bowiem specyficznego nie zrozumiałego dla innych żargonu. W Hare Kriszna każdy nowy adept otrzymuje specjalny słowniczek pojęć, aby orientować się w gąszczu niezrozumiałych i tajemniczych terminów. Zbór Leczenia Duchem Świętym - Niebo nadaje dzieciom przebywającym w grupie dziwne i deprymujące imiona.

Liderzy NRR uczą swoich wielbicieli negatywnego ustosunkowywania się do każdej krytycznej opinii o ruchu, tłumiąc mechanizmy obronne jednostek. S. Hassan opisuje to następująco: "Na początku następuje próba zaprzeczenia (nie dzieje się tu nic, o czym mówisz), potem racjonalizacja (owszem, podobne zdarzenia mają miejsce, ale nie ma w tym nic złego), uzasadnienie (dzieje się to, co dziać się powinno), wreszcie typowe myślenie życzeniowe (chciałbym, żeby to była prawda, więc może istotnie tak jest)". Każdy więc atak na przywódcę, liderów, grupę traktowany jest jako wpływ szatana, złośliwość nieprzychylnych ludzi, knujących ogólnoświatowy spisek. Krytyka utwierdza adeptów w przekonaniu, że oni mają rację. Jego zdaniem bardzo skuteczną metodą kreowania nowej świadomości jest "nauka niemyślenia". Wmawia się członkom, że technika ta przyspieszy postępy w wewnętrznym rozwoju. Polega ona na eliminacji z umysłu wszelkich złych myśli. W ten sposób doktryna sekty nie jest negowana. Służą temu: koncentracja na modlitwie, mantrowanie, śpiew, "mówienie językami". Należy podkreślić, że mają tu one jedynie charakter mechanicznego powtarzania w chwilach niepokoju czy zwątpienia. Po kilku tygodniach wymienione praktyki stają się automatycznymi. Powtarzanie mantr, śpiew pojawiają się mimowolnie przy każdej negatywnej myśli. Wizja doskonałej wspólnoty i perfekcyjnego guru zmusza do dostrzegania jedynie swoich błędów i angażuje do jeszcze wydajniejszej pracy. Adept jest pokornym wykonawcą poleceń.

NRR kontrolują również wymiar emocjonalny życia człowieka. Kluczową rolę odgrywają strach i poczucie winy. Perfekcjonistyczne ideały, do realizacji których zmuszony jest adept, wywołują progresywne samooskarżenie. Sekty nie znają ducha chrześcijańskiego - przebaczenia i poczucia wzajemnej odpowiedzialności. We wszystkich sprawach członek oskarżany jest na zasadzie jednostronnej winy. Przywódcy pokazują bardzo dziwne z logicznego punktu widzenia argumenty, mające obciążać moralnie adeptów i zawsze ich wypowiedzi są niepodważalne. Hassan podzielił je na: historyczne (dawne konflikty zbrojne); związane z tożsamością (nie wykorzystywanie wszystkich swoich możliwości); dotykające przeszłości (ściąganie na klasówce); społeczne (problem głodu). Taka charakterystyka sumień wywołuje postawę wdzięczności za najmniejsze uwagi krytyczne ze strony władz grupy. Strach wzbudzany jest przez tworzenie wyimaginowanego wroga, zagrażającego nieustannie sekcie. Przykładem mogą być: szatan, mogący porwać członka do piekła, psychiatra, dręczący pacjentów elektrowstrząsami; policja, gotowa wymordować wszystkich; tzw. deprogramatorzy (częsty argument). Inną metodą jest grożenie karą lub nieszczęściem za niedopełnienie obowiązków. Niekiedy wmawiane jest nawet niebezpieczeństwo zagłady nuklearnej w razie niewypełnienia powinności. Sterowanie emocjami dokonuje się przez stosowną wizję szczęścia. Według niektórych proroków NRR tylko odpowiednia ilość wyrzeczeń i cierpień prowadzi do osiągnięcie prawdziwego szczęścia. Spotkanie z Bogiem nie jest przy tym istotne. Dla innych pełną radość dawać ma realizacja drogi "mistrza", rekrutacja dużej liczby nowych wyznawców, zbiórka pieniędzy dla sekty. Najbardziej cenionymi uczuciami są lojalność i oddanie grupie. Zabronione jest okazywanie negatywnych uczuć obcym, skarżenie się, narzekanie, krytyka doktryny czy proroka. Zawsze trzeba kierować się nie dobrem własnym, lecz wspólnoty i guru. 

M. Jakimowicz-Shah wskazuje, że wzajemne relacje w grupie sekciarskiej mogą podlegać pewnym ograniczeniom. Guru decyduje, kto może kontaktować się z określoną osobą, wyznacza przyszłego małżonka, ingeruje w intymne życie danej pary z sekty. W ruchu Hare Kriszna potępia się i pogardza seksem. "Mistrz" zezwala na współżycie małżonków tylko w wyjątkowych przypadkach, np. dla prokreacji, ponieważ "zadanie kobiety to służba mężczyźnie i rodzenie dzieci Krisznie". Niektóre ruchy religijne wymagają wyrzeczeń seksualnych, aby skumulowana energia mogła być wykorzystana w pracy werbunkowej, inne zmuszają do aktywności seksualnej. Sekta hiszpańska Edelweis w obrzędach inicjacyjnych zaleca stosunki homoseksualne. Dawid Koresh, założyciel sekty w Stanach Zjednoczonych, przedstawiał pogląd, że zbiorowe kopulacje są aktami wiary. David Berg, założyciel Rodziny Miłości, zachęca do uprawiania grupowego seksu. Ma on towarzyszyć przyjmowaniu "komunii". Zaangażowane w to winny też być dzieci, ponieważ "diabeł nienawidzi seksu, wiec niebiańskie dzieci nie obowiązują żadne zakazy seksualne".

W wielu sektach wykorzystywanie kar i nagród prowadzi do bezradności i uzależnienia. Jednego dnia można otrzymać pochwałę i aprobatę guru, a następnego - karę za wyimaginowane grzechy lub te, które zostaną wyjawione na publicznej spowiedzi, co należy do obowiązków adepta. Złe zamiary lub uczynki stanowią doskonałą podstawę do manipulacji. Co pewien czas podkreślana jest możliwość opuszczenia sekty, ale równocześnie wywołuje się fobie. Przekazuje się nieprawdziwe dane, iż wszyscy podejmujący taki krok popełniają potem samobójstwo, uzależniają się od narkotyków lub są zabijani przez wrogów sekty. 
Bezpieczeństwo gwarantować może tylko przebywanie w grupie. 

Przywódcy sekt zdają sobie sprawę, jak ważna jest kontrola dochodzącej do adeptów informacji, dlatego wprowadzają izolację. Chcą wyeliminować wszelkie czynniki mogące zakłócić szkolenie i zminimalizować niebezpieczeństwo odejścia. S. Hassan reprezentuje pogląd, iż źródłem dopuszczonym do użytku w ruchu są jedynie publikacje przez niego wydawane lub te, które przedstawiają go w przychylnym świetle. Pozostałe informacje są mocno cenzurowane. Brak dostępu wynika ponadto z ciągłych zajęć. Słuchanie radia, czytanie prasy lub oglądanie telewizji to według przywódców strata czasu. Penetracji przez hierarchię sekt podlegają rozmowy członków. Zakazuje się dzielenia krytyką o życiu wspólnoty, sposobie działania, metodach, doktrynie, przywódcach. Zalecane jest wzajemne szpiegowanie się i donosicielstwo. Nowi wyznawcy rozmawiają ze sobą tylko wtedy, gdy jest wśród nich ktoś starszy. Nigdy nie wolno kontaktować się im z byłymi członkami albo ludźmi nastawionymi negatywnie. Nie należy do rzadkości sprawdzanie korespondencji i podsłuchiwanie rozmów telefonicznych. Pomimo wyraźnych braków informacyjnych, kierownictwo stwarza wrażenie, że członkowie znają doskonale sytuację w ruchu. Wprowadzone zostały różne poziomy prawdy. Co innego mówi się oficjalnie, a inna wersja obowiązuje wśród przywódców. Pierwsza to prezentacja uproszczona dla nowicjuszy i osób z zewnątrz, druga zaś dotyka tajników funkcjonowania sekty. Kościół Zjednoczeniowy publicznie zawsze popierał demokrację panującą w Stanach Zjednoczonych i rodziny amerykańskie. Nieoficjalnie liderzy dążyli do stworzenia państwa teokratycznego kierowanego przez Moona. Demokracja o tyle była dla nich korzystna, że pozwoliła przygotować struktury do walki. Rodzina zaś może istnieć tylko wtedy, gdy została założona z inicjatywy Moona. Ponadto adeptom wpaja się zasadę nie ujawniania całej prawdy obcym. Społeczeństwo bowiem postrzegane ma być jako nieprzygotowane do prawdy i jest niezdolne do obiektywizmu. Jeśli adepci wykazują jakieś zaniepokojenie, kierownictwo zachęca do wzmożonego wysiłku, aby wejść do grona wtajemniczonych. Owo wtajemniczenie obejmuje wiele stopni i trwa prawie zawsze wiele lat. Osoby, które chciałyby posiąść całą wiedzę zbyt szybko są wykluczane z tego elitarnego kręgu . 
Aby zwiększyć jeszcze poziom oddziaływania sekty posuwają się do stosowania środków psychotropowych lub narkotyków - zakłócających poprawne funkcjonowanie świadomości. Kościół Armagedonu stosuje rytualne posiłki, podczas których zażywane są narkotyki ( marihuana, haszysz, halucynogenne grzyby, wdychanie toluenu). A. Zwoliński informuje, że Komitet Pokoju materiały propagandowe dla wyznawców nasącza substancjami odurzającymi. Kierownictwo sekty ukraińskiej Wielkie Białe Bractwo zaleciło swym członkom picie "jordańskiej wody", mającej dawać życie. Przeprowadzone niezależne badania jednoznacznie stwierdziły, że związki w niej zawarte zaburzają system immunologiczny organizmu i prowadzą do wielokrotnych mutacji struktur genowych.

3. Metody oddziaływania

Raport o sektach i NRR podkreśla z naciskiem, że różne techniki i metody manipulacji mogą prowadzić do zaburzeń, zwłaszcza w sferze psychiki.

A. Zwoliński określa stan psychiki osoby, która odeszła z sekty, mianem kryzysu psychologicznego. Człowiek odczuwa silne napięcie psychiczne, którego nie potrafi ograniczyć ani wyeliminować. Ciągły stres jest czynnikiem pochodzącym z zewnątrz, zagrażającym prawidłowemu funkcjonowaniu. W sekcie czynnikiem tym może być długotrwałe przebywanie pod naciskiem otoczenia. Kobiety w NRR są wielokrotnie wykorzystywane seksualnie, wbrew swej woli zmuszane do dewiacyjnych stosunków seksualnych. Sekta The Farm nakłaniała członkinie do grupowego seksu. W Ogólnoświatowym Kościele Boga dochodziło do wielokrotnych nadużyć seksualnych. Jeden z liderów współżył z ponad dwustoma kobietami. W organizmie, pod wpływem takich silnych bodźców, następują poważne zmiany. Powstają zaburzenia wegetatywne, zwiększające lęk - bóle głowy, przyspieszona akcja serca, kurcze żołądka. Te z kolei znowu podnoszą poziom niepokoju. Często następuje fizyczne wyniszczenie organizmu. Wynika ono, zdaniem autora, z niemożliwości wyrabiania kondycji fizycznej w sekcie, niedożywienia i utraty naturalnej odporności organizmu. Spada poziom białka i wody w organizmie, dochodzi do infekcji. Choroby łatwo atakują i wyniszczają człowieka - gruźlica, malaria, żółtaczka, choroby weneryczne, AIDS; zaburzenia łaknienia (anoreksja, krzywica, wypadanie włosów, świerzb i choroby skórne). E. Fonberg stwierdza, że najczęstszym negatywnym skutkiem przebywania w destrukcyjnych grupach religijnych są różne choroby o podłożu nerwicowym. 

D. Boadella dochodzi do wniosku, że w destrukcyjnych NRR następuje deformacja własnego "ja", tzw. "zadżumienie emocjonalne" (emotional plague). Dochodzi do etapu śmierci psychicznej, co pozostawia głęboką ranę w psychice. Adept doznaje wielu natręctw, skrupułów o charakterze religijno-moralnym. Zjawiska te towarzyszą bardzo często świadomości, nie można pozbyć się ich, wciąż wracają bezpodstawnie. W chwilach względnego spokoju członek sekty widzi ich bezsens i absurdalność. Ma wielką potrzebę pozbycia się strachu. Fobie i natrętne myśli występują w stosunku do przeżytych sytuacji lub poznanych osób. Poczucie winy jest wyjątkowo wysokie, człowiek boi się grzechów, które popełnił w przeszłości, które czyni lub które dopiero w przyszłości obciążą jego sumienie. Opisane wyżej stany pojawić się mogą już w czasie przebywania w ruchu. Członkowie TM przeżywają stany depresyjne połączone z zanikiem pamięci.

Jak argumentuje J. Prokop, warunki panujące w sekcie wywołują dystans i hermetyzm wobec ludzi spoza grupy, połączony z pragnieniem przekształcenia wszystkich zgodnie z wyuczoną doktryną . Pojawia się "kompleks twierdzy". Osoba chce żyć tylko z współwyznawcami, w ciągłym kontakcie z aśramem, komuną. Zanika wizja własnego rozwoju osobowościowego. Koncentruje się tylko na teraźniejszości. A. Zwoliński łączy brak podstawowej informacji w NRR z powstaniem zachowań irracjonalnych. Zaliczane są do nich: chybotliwość emocjonalna (znaczne i częste zmiany nastrojów), lękliwość, nadpobudliwość fantazyjna (pojawiające się skojarzenia przeczące logice), schizofrenia, podatność na sugestię w zakresie zachowań i opinii, zanik krytycyzmu, kłopoty z odtworzeniem wiedzy ogólnej, podstawowej, niezgodność światopoglądowa (poszczególne elementy światopoglądu wykluczają się wzajemnie), nieuzasadniona pewność siebie i swoich możliwości. Wyznawcy TM i innych pokrewnych kultów mają podwyższony poziom narcyzmu. Są nadmiernie zainteresowani sobą, wierzą we własną nieograniczoność, wyższość duchową, możliwość kierowania duchem, wielokrotność wcieleń (reinkarnacja). Psychiatrzy badający ruchy okultystyczne wymieniają następujące zmiany osobowościowe: huśtawka emocjonalna, utrata świadomości, zdolności koncentracji, inteligencji, własnej woli, podniecenie neurozmysłowe, wywołujące euforię, zaniki pamięci, szybkie uleganie sugestiom, stan hipnotyczny i kataleptyczny, neuroza, psychoza, tendencje samobójcze i zabójcze - destrukcja, wandalizm, wzbudzanie zamieszek. Znaczna ilość NRR przyczynia się do niewłaściwej oceny życia, jego wartości i sensu u swoich adeptów, co prowadzi do samookaleczeń czy samobójstw. Jest to rezultat bezradności i bezsilności. W 1978 r. w Gujanie poniosło śmierć 914 wyznawców Świątyni Ludu. W Japonii w 1986 r. członkowie Kościoła Przyjaciół Prawdy popełnili samobójstwo przez samospalenie po stracie "mistrza". W 1993 r. w Waco w Stanach Zjednoczonych wyznawcy sekty Odłam Dawidowy zabarykadowali się na rancho, nie dopuszczając policji i agentów FBI. Lider grupy wzniecił pożar, w którym śmierć ponieśli wszyscy jej członkowie. W marcu 1997 r. dokonano zbiorowego samobójstwa w południowej Kalifornii. Przywódca sekty Bramy Niebios - Marshal Applewhite - na nagranej taśmie video obiecywał swym zwolennikom "wzniesienie się na wyższy poziom". Guru w odezwie do niewtajemniczonych mówił: "Możecie pójść za nami, ale nie możecie tutaj zostać. Jedyną waszą szansą przetrwania jest ewakuowanie się przez opuszczenie zbędnych powłok". Przy samobójcach znaleziono kartki z dokładnymi instrukcjami jak mają zażyć truciznę. Była nią mieszanka środków nasennych z alkoholem. Zginęło 39 fanatyków.

Prezentacja typowych objawów wynikających z przebywania w różnorodnych sektach czy kultach na podstawie Raportu jak i opracowań jednoznacznie prowadzi do stwierdzenia, że są to grupy bardzo niebezpieczne i niszczące sferę psychiczną i fizyczną ludzi poddanych indoktrynacji. Roztaczając nad nimi wizję wolności i prawdziwego rozwoju, wprowadzają w sidła manipulacji i kształtują bezwolne narzędzia. Konieczna jest więc właściwa reakcja ze strony Kościoła, społeczeństwa i prawa.

Robert Kozłowski

http://www.edukacja.edux.pl/