1. Jak podał Międzynarodowy Fundusz Walutowy (MFW), w 2019 roku PKB na mieszkańca mierzony siła nabywczą walut narodowych wyniósł dla Polski blisko 33,9 tys. USD, natomiast dla Portugalii 33,7 tys. USD.

Po 15 latach członkostwa w UE wyprzedziliśmy pod względem „bogactwa” drugi kraj „starej” UE, 4 lata wcześniej wyprzedziliśmy Grecję ale głównie dlatego, że PKB tego kraju w wyniku trwającego kilka lat kryzysu gospodarczego zmniejszyło się o blisko 1/3.

Tak naprawdę dopiero wyprzedzenie Portugalii jest sygnałem, że wyraźnie skracamy dystans do najbardziej rozwiniętych krajów Europy Zachodniej, co więcej wszystko na to wskazuje, że ten proces będzie trwał dalej bo polska gospodarka rozwija się 3-4 razy szybciej niż gospodarki „starej” UE.

2. Przypomnijmy, że na początku lutego tego roku Eurostat podał wstępne dane dotyczące wzrostu gospodarczego za 2019 rok, z których między innymi wynika, że mimo spowolnienia wzrost gospodarczy w Polsce był blisko 4 razy szybszy niż w krajach strefy euro.

Wzrost gospodarczy w Polsce wyniósł 4% PKB, natomiast średnia dla krajów strefy euro wyniosła tylko 1,1% PKB, dla całej Unii Europejskiej wzrost był trochę wyższy i wyniósł 1,4% PKB.

Bardzo słaby wzrost odnotowały Niemcy tylko 0,6% PKB, jeszcze niższy wzrost odnotowały Włochy, zaledwie 0,1% PKB, trochę lepiej wypadła gospodarka francuska - 1,3% PKB i gospodarka hiszpańska - 1,9% PKB.

3. Przypomnijmy także, że jak wynika z drugiej już edycji raportu „Salary Catch Up Indeks” firmy Grant Thorton, w ciągu ostatnich dwóch lat pod względem poziomu średniego wynagrodzenia Polska, nadrobiła aż 8 lat dystansu w stosunku do średniego wynagrodzenia w UE.

Według tego raportu średni wzrost wynagrodzeń w Polsce w latach 2016-2018 wyniósł 4,66% podczas gdy w tym samym czasie płace w UE rosły średnio tylko o 2,58%, co oznacza, że w naszym kraju ten wzrost był o blisko dwa razy wyższy.

W poprzednim badaniu opartym o lata 2014-2016 średnie wynagrodzenie w Polsce miało dogonić średnią unijną w 2077 roku, teraz według nowego badania do tego wyrównania miałoby dojść w 2069 roku (a wiec za 50 lat).

Gdyby jednak w najbliższych latach tempo wzrostu płac w Polsce się utrzymało i było w przybliżeniu dwa razy szybsze niż w UE, to w każde kolejne 2 lata, będziemy odrabiali kolejne 8 lat dzielącego nas dystansu, a wiec do wyrównania średnich płac, mogłoby dojść w ciągu najbliższych kilkunastu lat.

4. Przypomnijmy także, że według GUS średnie wynagrodzenie w gospodarce w latach 2015-2019, a więc w ciągu ponad 3,5 roku rządów Prawa i Sprawiedliwości wzrosło o ponad 26%, a minimalne wynagrodzenie o blisko 30% (a z uwzględnieniem propozycji rządu na 2020 rok aż o blisko 50%).

Pod koniec 2015 roku, w momencie objęcia władzy przez Zjednoczoną Prawicę średnie wynagrodzenie w gospodarce wynosiło ok. 3900 zł, na koniec 2018 roku już blisko 4600 zł, a po 7 miesiącach tego roku już blisko 5200 zł.

Z kolei płaca minimalna w roku 2015 wynosiła 1750 zł przez blisko 3,5 roku wzrosła o 500 zł i od 1 stycznia 2019 roku wynosi 2250 zł, jednocześnie wprowadzona przez rząd Prawa i Sprawiedliwości minimalna płaca godzinowa wzrosła do 14,7 zł, a jak już wspomniałem po uwzględnieniu propozycji rządu od 1 stycznia 2020 będzie wynosić 2600 zł i 17 zł na godzinę.

5. Skracanie dystansu do najbardziej rozwiniętych krajów Europy Zachodniej jest więc faktem, co więcej mimo spowolnienia gospodarczego, polska gospodarka ciągle będzie się rozwijała nawet 2 a nawet 3 razy szybciej niż gospodarki krajów „starej” UE.

Następnym krajem który możemy dogonić są Włochy ale dystans do tego kraju jest spory wynosi blisko 6,5 tys. USD (PKB Włoch na jednego mieszkańca wyniosło w 2019 roku 40,4 tys. USD), więc będzie nam na to potrzebne przynajmniej kilka lat.

 

Zbigniew Kuźmiuk