Jak informuje na Twitterze niezależny dziennikarz Tadeusz Giczan, na granicy białoruscy żołnierze strzelają w powietrze. Do posta reporter załącza nagranie, na którym słychać strzały.

Jak pisze dziennikarz, białoruscy żołnierze oddają strzały w powietrze, aby przestraszyć migrantów koczujących przy granicy z Polską, a tym samym wymusić na nich dalsze koczowanie i nie wracanie w głąb terytorium Białorusi po dzisiejszej nieudanej próbie siłowego sforsowania polskiej granicy.

Jak poinformowało dzisiaj Ministerstwo Obrony Narodowej, w rejonie Kuźnicy w dniu dzisiejszym polskim żołnierzom i funkcjonariuszom udało się zatrzymać pierwszą masową próbę sforsowania granicy przez największą jak do tej pory grupę migrantów chcących się wedrzeć do Polski terenu Białorusi.

MON informuje także, ze migranci rozbili obóz po stronie białoruskiej przy granicy z Polska. Są otoczeni przez białoruskie służby i są pod ich stałym nadzorem.

Próbę przełamania polskiej granicy polskie służby udaremniły dzisiaj koło godziny 13, o czym poinformowało Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji. Dochodziło do niszczenia ogrodzenia granicznego, a co szczególnie zaskakujące miały miejsce próby atakowania polskich funkcjonariuszy.

Jak podkreśla w swojej relacji Giczan, białoruskie media oraz tamtejsze władze wielokrotnie świadomie przekazywały fałszywe informacje o tym, że migrantom rzekomo udało się przekroczyć granicę i opuścić teren Białorusi. Sfabrykowane nagrania i zdjęcia były prezentowane między innymi w stacji Sputnik. Widoczni są na nich migranci przekraczający wewnętrzne ogrodzenie po stronie białoruskiej, nie zaś ogrodzenie bezpośrednio po polskiej stronie granicy – podkreśla dziennikarz.

Na noc grupa migrantów rozbiła obozowisko i koczuje na wąskim pasie białoruskiej ziemi, tuż przy granicy z Polską – podaje Giczan. „Są w potrzasku, jest mało prawdopodobne, by Białoruś pozwoliła im na powrót” – dodaje.

mp/pap/twitter/portal tvp info