Patryk Vega coraz bardziej się pogrąża. Reżyser zaprezentował w poniedziałek krótki fragment swojego filmu "Polityka", który ma uderzyć w PiS. Tym razem pokazał... ojca Rydzyka. I posłużył się przy tym naprawdę kiepską manipulacją. 

Fragment ukazuje Zbigniewa Zamachowskiego, który wciela się w o. Tadeusza Rydzyka. Widać, jak aktor rozmawia w sutannie przez telefon i mówi:

"Od bezdomnego dostałem, tak im powiedz. No, przyjechał bezdomny i dał mi dwa samochody. Pan Stanisław, z Warszawy. A potem wziął i umarł".

W ten sposób nawiązuje się do głośnej wśród trolli i nieuków sprawy dwóch volkswagenów, jakie kilkanaście lat temu otrzymało od darczyńcy Radio Maryja. O. Tadeusz Rydzyk powiedział, że otrzymał je od bezdomnego - i tak było w istocie. Oto, jak Ojciec Dyrektor mówił o tamtym podarunku:

"Pamiętam, chyba 15 lat temu, pewnego dnia ojciec Jan Król mówi: „Przyszedł jakiś człowiek, chce dać dwa samochody”. Odpowiedziałem: „Nie wierzę, to może być następna prowokacja”. Przyszedłem do pokoju, gdzie był ten pan. Opowiedział mi swoją historię. Był sierotą, wychowały go ciocie, dobrze go wychowały. Skończył uniwersytet, założył firmę, ożenił się, niestety nieszczęśliwie. W pewnym momencie żona wyrzuciła go z domu, wtedy poszedł do córki, której kupił mieszkanie. Gdy zachorował, znalazł się w szpitalu, a po wyzdrowieniu córka powiedziała: „Nic mi nie dałeś, wynoś się”, i wyrzuciła go z domu. Podczas pobytu w pewnym mieście ten pan zobaczył punkt totolotka i pomyślał: „Wyślij”. Wrócił do siebie, patrzy: jest trójka – już mi się zwróciło, czwórka, piątka – nie jestem bezdomny. Okazała się szóstka – wygrał 1 milion 350 tysięcy złotych" - powiedział o. Rydzyk.

Jak dodawał, mężczyzna ten tłumaczył, że Radio Maryja robi "dobrą robotę" i trzeba ją wspierać, stąd postanowił sprezentować dwa samochody. Jak podkreślił o. Rydzyk, są używane do dzisiaj.

Mamy więc w gruncie rzeczy zupełnie zwykłą historię - ktoś w naprawdę kiepskiej sytuacji życiowej wygrał na loterii i postanowił część nagrody przekazać "Radiu Maryja". Normalne. Ale Vega postanawia grać na manipulacjach, niedomówieniach, obiegowych opiniach... 

Cóż, na jego film iść po prostu wstyd. Ale pewnie chętni się znajdą...

bsw