Młoda dziewczyna, która była świadkiem zamachu w Manchesterze, powiedziała w rozmowie z mediami, jak dokładnie przebiegała sytuacja.
Jak stwierdziła, po wybuchu wszystkich ogarnęła panika:
"Usłyszeliśmy naprawdę głośny wybuch. Po chwili pojawił się dym. Cofnęliśmy się. Wtedy wszyscy wpadli w panikę".
Jak dodawała:
"Ludzie chcieli wyjść na zewnątrz, była panika".
Dziewczyna, która w momencie wybuchu znajdowała się na górze hali, powiedziała, że eksplozja nastąpiła w tylnej części hali z jej prawej strony.
"Po eksplozji nastąpił wyjątkowy dźwięk, to po nim wszyscy spanikowali i zaczęli płakać" - powiedziała.
emde/tvp.info