Jerzy Owsiak najwidoczniej miał nadzieję, że bratanie się z tzw. „Strajkiem Kobiet” pomoże mu w związku z odbywającym się dziś finałem Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Odpowiedź Polaków dowodzi jednak, że zdecydowanie się przeliczył.

Owsiak poinformował w tym roku, że „Strajk Kobiet” w sobotę i niedzielę gra razem z WOŚP. Biorąc pod uwagę, że strajkujący domagają się „prawa” do legalnej aborcji, połączenie to nie mogło spodobać się wielu osobom, które zwykły mimo wszystko wspierać Orkiestrę Owsiaka.

Dziennikarz Tomasz Kycia napisał na Twitterze:

„Droga @fundacjawosp

Nie zagram dziś z Wami. Nie potrafię przeskoczyć tego braku logiki. Albo ratowanie dzieci albo ruch, który na swoich sztandarach ma hasło <<aborcja na życzenie>> czyli ich zabijanie. Skoro Jurek mówi <<strajk kobiet gra z nami>>, to ja mówię <<wysiadam>>. Siema!”.

Ryszard Makowski napisał natomiast:

„Jurek Owsiak z pieknej akcji pomocy dzieciom, w którą kiedyś zaangażowało się masę fajnych ludzi, w tym muzyków, zrobił maszynkę do tłuczenia kasy opartą o banki, firmy, supermarkety.

Do tego doszła ideologia a la GW.

Dziś mamy agresywną, lewacką partię WOŚP dzielącą ludzi”.

Fiaska planu Owsiaka dowodzą też licytacje na rzec WOŚP. Wystawione na licytacji akcesoria tzw. „Strajku Kobiet”, w skład których wchodzą m.in. flaga strajkowa czy maseczka z piorunem, osiągnęły kwotę zaledwie 510 złotych. Wielu zwolenników Owsiaka mówiło wprost o upolitycznieniu przez niego niepolitycznej zbiórki.

„To nie jest już ta Orkiestra, w której grałem”

- komentowano.

dam/PAP,Fronda.pl