Posłowie opozycji przez cały czas starali się storpedować dzisiejsze posiedzenie sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka. Komisja trzeci dzień zajmuje się prezydenckim projektem ustawy o Sądzie Najwyższym. 

"Rolą przewodniczącego nie jest cenzurowanie wypowiedzi, to raz i nie chciałbym uciekać się do przykładów z przeszłości"- powiedział poseł Platformy Obywatelskiej, Borys Budka po tym jak przewodniczący komisji, poseł Stanisław Piotrowicz odebrał głos posłance Nowoczesnej, Kamili Gasiuk-Pihowicz. Poseł PiS ostro zareagował na tę wypowiedź:

"Natomiast ja nie chciałbym również wybiegać w pańską przyszłość, bo ona rysuje się nieciekawie, jeżeli już pan nawiązuje do mnie tak ad personam"-odparł Piotrowicz. 

Po jakimś czasie poseł PO przedstawił uzasadnienie swojej poprawki. Budka stwierdził w nim, że orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego są ostateczne i mają moc powszechnie obowiązującą, dlatego też każdy, kto zna orzeczenie Trybunału z grudnia 2015 r. powinien zwracać uwagę, że w TK zasiadają "trzy osoby bez odpowiedniej legitymacji". Piotrowicz zaprotestował przeciwko tej wypowiedzi. 

"Protestuje pan tak, jak w latach 80."- odpowiedział Budka. Przewodniczący komisji sprawiedliwości zripostował:

"Pan teraz protestował przed niemieckimi mediami i uskarżał się na państwo polskie"

yenn/Polsat News, Fronda.pl