Portal "Wirtualnej Polski" rozkręcił "aferę" wokół żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej. Opisał, jak to do restauracji weszli żołnierze WOT mając przy sobie broń. Jeden z czytelników portalu był tym rzekomo "zbulerwsowany" i twierdził, że jego dziecko bało się żołnierzy. I rzeczywiście, jest w tej sprawie "afera" - a mianowicie same działania portalu.
"Do niecodziennej sytuacji doszło w niedzielę w jednej z restauracji na trasie między Grójcem a Radomiem. Do lokalu weszli żołnierze z Wojskowej Obrony Terytorialnej z przewieszonymi karabinami. Informację dostaliśmy od czytelnika, który przebywał w lokalu z dziećmi i nie krył oburzenia" - pisze "WP".
Bzdura. Co to za ojciec. Wojsko jest od tego, żeby mieć przy sobie broń. Koniec kropka, no tak ale każdy moment dobry żeby opluć WOT - dodaje Darek.
Straszne !!! Wojsko z bronią... - komentuje else.
A internatua "tomasz" pyta, czy "ktoś już powiadomił Timmrmansa".
Z kolei Cezary Kaźmierczak z ZPP pyta wprost, czy aferę wywołali "ruscy czy kretyni".
Takie „afery” (polski żołnierz...z bronią!) to wywołują ruscy czy tylko kretyni? Najbardziej śmieszne jest, ze będą „monitorować sprawę” https://t.co/eRs88GfEGj
— Cezary Kaźmierczak (@C_Kazmierczak) November 4, 2019
bsw