Wcześnie osieroconą Juliannę wraz z siostrą Agnieszką powierzono opiece klauzurowego zakonu augustianek z klasztoru w Mont-Cornillon. Została wychowana przez siostrę o imieniu Sapientia. Wychowanie małej Julianny było ukierunkowane w ten sposób, aby i ona sama została mniszką. Była wykształcona i samodzielnie potrafiła czytać, nawet skomplikowane w treści dzieła, co nie było powszechną umiejętnością wśród mniszek w tamtych czasach.

Od samego początku życia duchowego miała specjalne poczucie obecności Chrystusa w sakramencie Eucharystii. W sposób szczególny rozważała słowa Jezusa : «A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata» (Mt 28, 20). Przed Julianną w tym mieście kilku wybitnych teologów mówiło i pisało o Eucharystii, można więc powiedzieć iż jej refleksja miała poważny grunt w myśli jej poprzedników.

Podczas adoracji eucharystycznych miała częste mistyczne wizje „W wizji tej wzdłuż średnicy księżyca w pełnym blasku biegła ciemna rysa. Pan pomógł jej zrozumieć sens tego, co widziała. Księżyc symbolizował życie Kościoła na ziemi. Natomiast ciemna linia sygnalizowała brak święta liturgicznego, w którego ustanowienie Julianna miała się skutecznie zaangażować: święta, w którym wierzący mogliby adorować Eucharystię, by pogłębiać wiarę, czynić postępy w praktykowaniu cnót i wynagradzać za znieważanie Najświętszego Sakramentu.”

Julianna, zwierzyła się z tych wizji kilku siostrom, następnie kilku kapłanom, a w końcu, po latach refleksji biskup Liege, Robert z Thourotte, który początkowo się wahał, wprowadził uroczystość Bożego Ciała w swojej diecezji.

Opatrzność chciała, że Jakub Pantaléon z Troyes, który poznał świętą, w 1264 r. został papieżem i przyjął imię Urban IV. Uroczystość Bożego Ciała będzie odtąd obowiązkowa jako święto dla Kościoła powszechnego, obchodzona w czwartek po Zesłaniu Ducha Świętego. Bulla z 11 sierpnia 1264 r. ustanawiająca święto nosi tytuł „Transiturus de hoc Mundo” .  Oto fragment: „Chociaż Eucharystia sprawowana jest uroczyście codziennie, uważamy za słuszne, aby przynajmniej raz w roku upamiętniana była ze szczególną czcią i bardziej uroczyście. Inne rzeczy, które wspominamy, ogarniamy bowiem duchem i umysłem, ale nie uzyskujemy przez to ich realnej obecności. Natomiast w tym sakramentalnym wspomnieniu Chrystusa, choć pod inną postacią, Jezus Chrystus jest pośród nas obecny w swojej istocie. Kiedy wstępował bowiem do nieba, powiedział: 'A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata' (Mt 28, 20)”.

Na podstawie: Benedykt XVI, Św. Julianna z Cornillon, Audiencja generalna 17 listopada 2010

Maria Patynowska