"Rosja od dwóch dekad systematycznie modernizuje swoje siły zbrojne i pokazuje, że może uderzyć Zachód w czuły punkt. Czas na pobudkę" - czytamy na łamach ogólnokrajowego niemieckiego dziennika Sueddeutsche Zeitung.

Komentator Sueddeutsche Zeitung odniósł się do niedawnej zakończonej sukcesem operacji zestrzelenia rosyjskiego satelity z orbity Ziemi. Jego zdaniem było to niebezpieczne i nieodpowiedzialne zachowanie.

"Niemniej problematyczny jest jednak polityczny sygnał z Kremla, jaki niesie ze sobą ten test, przeprowadzony równocześnie z zarządzoną przez Władimira Putina koncentracją wojsk rosyjskich na granicy ze wschodnią Ukrainą" - czytamy.

Zdaniem autora komentarza, niszcząc satelitę, Rosja pokazała, że jest w stanie uderzyć w czuły punkt Zachodu, który w dużej mierze bazuje na danych przekazywanych przez satelity. Umożliwiają one nawigację, komunikację, czy ostrzeganie o wystrzelonych rakietach.

"W przypadku konfrontacji z Moskwą, nieważne jakiego rodzaju, Zachód musi liczyć się z użyciem tego typu broni" - czytamy. Komentator zwraca uwagę, że w przypadku zniszczenia satelitów funkcjonowanie społeczeństw zachodnich byłoby bardzo utrudnione.

"Dlatego ten test musi być sygnałem do pobudki, także dla Berlina. Rosja od dwóch dekad systematycznie modernizuje swoje siły zbrojne, dozbraja się w precyzyjną broń nuklearną średniego zasięgu i sprawiła sobie cały arsenał metod asymetrycznego i hybrydowego prowadzenia wojny, od cyberataków, przez dezinformację po wykorzystywanie uchodźców" - czytamy.

W ocenie publicysty należałoby w obecnej sytuacji opracować mechanizmy kontroli zbrojeń.

"Ale także to nie wystarczy, aby dać odpór rosyjskiej agresji. Celem Putina jest destabilizacja Europy, chce odtworzyć i zagwarantować sobie strefy wpływów. Zakaz testów broni niszczącej satelity go nie powstrzyma, zwłaszcza, że właśnie udowodnił, iż jego system naprawdę działa" - pisze komentator.

jkg/deutsche welle