Konkretnie chodzi o "Frankfurter Allgemeine Zeitung", którego korespondent opisuje rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego jako centralny moment polskiej tożsamości, jednocześnie jednak podkreślając, że wciąż trwa dyskusja o jego sens. 

Pamięć o Powstaniu niemiecki korespondent łączy z tradycją polskiego mesjanizmu, która jego zdaniem słabnie i to wywołuje dekontrukcję mitu Powstania także w środowiskach konserwatywnych.

Niestety wygląda na to, że wszystko się niemieckiemu dziennikarzowi pomyliło - powstanie to nie mesjanizm, a spór o Powstanie nie ma wiele wspólnego z jej słabnięciem i wzmacnianiem, ale trwa od 1944 roku i jest jednym z ważniejszych sporów wokół polskiego myślenia. Co więcej siła mitu powstanczego jest dziś większa niż kiedykolwiek. Zdaje się, że komentarz "Frankfurter Allgemeine Zeitung" jest nieco życzeniowy i pod publikę.

ToR/dziennik.pl