Jak podaje portal Głos Wielkopolski, zapowiada się pozew do sądu dla organizatorów tzw. Nocy Kupały, którym zabrakło wyobraźni. A wyobraźnia potrzebna była przynajmniej w dwóch aspektach: na lampiony potrzebna była zgoda lotniska i kto posprząta śmiecie …

Lotnisko

TVN24 zauważa, że na tę imprezę, rozpoczętą o wczesnej porze, nie było zgody lotniska: „Organizatorzy, po kontakcie z wieżą lotów na poznańskiej Ławicy otrzymali zgodę na wypuszczenie lampionów od godz. 22:15. Nie udało im się jednak powstrzymać tłumu. Kiedy w niebo poleciały pierwsze lampiony, zadziałał efekt domina. W konsekwencji jeszcze przed godz. 22 w powietrzu unosiły się tysiące chińskich lampek. (… )"Wszyscy czekamy, to jeszcze nie czas! Te lampiony nie bedą się liczyć!" - krzyczał ze sceny Piotr Zyznawski, prezes Fundacji ARS, organizatora imprezy. Na niewiele się to zdało - większość osób nie słyszała lub nie chciała słyszeć tych apeli.” To co śmieszy imprezowiczów nie koniecznie śmieszy odpowiedzialnych za bezpieczeństwo ruchu lotniczego. Zabawa zabawą, niemniej mogło przestać być to śmieszne.

Śmiecie

Czy to było naprawdę nie do przewidzenia, że wypuszczone w niebo lampiony, których było nie bagatela, lecz podobno, 20 000 poszybują kawałek, a wkrótce upadną? Mała obserwacja kierunku wiatru i łatwo było przewidzieć, gdzie opadną. Tymczasem na portalach społecznościowych zdjęcia umieszczane przez rozbawionych lampionami zostają zamienione na zdjęcia przerażonych rozmoczonymi śmieciami, które leżą dosłownie wszędzie, także na dachach, zatykając rynny.

Czytelnicy od rana alarmują, że po Nocy Kupały pozostał brud i śmieci. Resztki lampionów walają się w Warcie i na terenach nad Wartą. Wszędzie przepełnione są kosze na śmieci, a obok nich zalegają butelki po alkoholu. Sytuacja taka mogła nie dziwić rano, ale do tej pory niewiele się zmieniło.” – twierdzą Poznaniacy „Było już popołudnie, na Śródce i Ostrowie Tumskim tłumy spacerowiczów, sporo wycieczek zagranicznych i nikogo ze służb sprzątających” - pisze Czytelniczka portalu. – „Nabrzeże Cybiny zasypane lampionami, workami po lampionach, śmietnik pod Pałacem Arcybiskupim po prostu się wysypywał. Na moście Jordana poniszczone lampiony po prostu fruwały. Fajny obraz naszego miasta.”

MP/gloswielkopolski.pl/tvn24.pl