To nie Prima Aprilis: Radio Kraków poinformowało, że w nie ustalonym jeszcze miejscu na Podhalu planowana jest budowa krytej trasy narciarskiej o długości ponad kilometra i o szerokości 40 metrów.

„W środku ma znajdować się wyciąg krzesełkowy, a trasa ma być przez cały rok sztucznie naśnieżana” - czytamy na stronie internetowej krakowskiej rozgłośni.

- To będzie najdłuższy kryty stok na świecie. Będzie na nim możliwość skorzystania z alpejskiego sposobu jazdy. Chcemy, żeby można tu było organizować zarówno zawody narciarskie, jak i jazdę turystyczną - powiedział w rozmowie z RK przedstawiciel spółki właścicieli terenów, na których ma powstać trasa, Andrzej Gomuliński.

A przedstawiciel grupy kapitałowej ze Szwajcarii, która jest gotowa udzielić góralom kredytu Piotr Boneta dodał:

- Jest to bardzo duża inwestycja, jednak biorąc pod uwagę liczbę turystów, jest to ekonomicznie uzasadnione.

„Inwestycja ma pochłonąć ok. 100 mln zł. Budowa trasy ma zając ok. dwa lata, a przygotowanie do robót ponad rok” - napisano na stronie Radia Kraków.

Pomysł jest niesamowity, ale gdyby udało się go urzeczywistnić, kryta trasa narciarska w polskich górach byłaby sensacją na światową skalę. A przecież Polak potrafi!

Jerzy Bukowski